Vmiem ion hanbiecadło, panowie, całoje,
Iak ruskoie, tak tež mudreysze lackoie.
Tot’ bywało on o tom hetak ludziom kažeć,
Chdy spytaiuć, czamu žyd kazinu wielmi iadaieć.
Koli Boh miłościwy twarzyw świat z niczoho,
A czołowieka czyniw z chliny mizernoho,
Na wsie inney rzeczy rok chwiat[1] tworaczy,
A bies[2] się przypatrował Hospodu stoiaczy.
Chcieł bies sobie vdziałaty podobnoho zchoła,
Nie znaiucze, szto sowa nie rodzić sokoła,
Chociew mowić Panskoho chwiat naśladuiąc,
Ale wymowiw: chwik, chwik! aszno wyskakuiąc,
Vyrzał[3] kazu z rohami y z chwostom wielikim.
Chocieczy sie prychledzić prymiotom vsiakim,
Vniał kazu za iey chwost; kaza kak szalona,
A znać iego rohami była postraszona,
Z wielkim pudem na płoty wysokie skoczyła,
Ale iemu[4] swoy chwost w rukach zostawiła.
Wiedaiesz ciaper, czom kazybies chwostow swych chodziu(ć)
A kozlata czemu od nich takie rodziu(ć).
I dla teho rodzi iesz kazynie žydowie,
Bo tak niebosczyk kazaw baćko moy, Panowie.
|-
| style="vertical-align:top;" | Aulicus.
| Nie pleć, chłopie, žadne nie može z nisczego
Vtworzyć nic stworzenie procz Boga samego.
Odpowiedž že na drugie, chłopie, me pytanie,
Iežli chcecz wiedzieć na co ludzi to zebranie:
Co iest Bóg i ci iest Vniia chwalebna
I wszystkim cdsczepiencom bardzo iest potrebna.
|-
| colspan="2"|
|-
| style="vertical-align:top;" | Aulicus.
| Nie mów takich słów, chłopie, bo Bóg nieskonczony,
A święty zaś Mikołay był człowiek stworzony.
Vniia ziednoczenie iest wiary prawdziwey,
Lecz nie iest siostra Panny nad wszech dobrotliwey.
Na teś rzeczy nie trafił, chłopie, odpowiedzieć:
Lecz iecze tego chcę ia od ciebe dowiedzieć:
Iako rozumiesz, chłopie, czyja lepsza wiara,
Powiedź mi, bo inaczey weżmie cię poczwara,
Iak cię kiedym[5] obłožę kiiem podle ucha,
Że mi przyidziesz do śmierci do dobrego słucha.
|-
| colspan="2"|
|-
| style="vertical-align:top;" | Aulicus.
| Južeś prawdę powiedział, wiedzieć będziesz zaraz,