„Našyje haspadary, proč Žygimonta Aŭhusta Karala (taho niečeho i ŭ ludzi ličyci) bo toj Podlasie i Wałyń wyniščyŭ Lacham mieniučysia. Ale Žygimonta pierwaho sałodkaja pamiać Jaho! bo toj niemcoŭ jak sabak nielubiŭ i lachoŭ z ich chitrościeju wielmi nielubiŭ. A Litwu i Ruś našu lubicielno miławaŭ i harazdo lepš našyje za jaho miewalisia, chacia ŭ tak darahich świtach nie chadžywali. Druhije biez nahawic jak Bernardyny hulali, a saročki až da kostak, a šapki až da samaho pajasa našywali… Daj Bože iznoŭ takoj hadziny daždaci i ciapier. Ja sam kali pa damowamu ŭbirajusia to Jejmość pani Mścisłaŭskaja, małžonka maja naciešycisia i nahladziecisia na mianie nia možeć.
„Nadto, užo ahledzimosia na ŭsio toje Miłościwyje Panowie Braćcia i na tuju nuždu niamieckuju štuku što nabroili. A kali-ž to ŭ ich bywało? — U sukniach pierestych chodziać, a hrašej biez čysła majuć — a što haradoŭ i miest dzieržać to nie chychi! da wun jak i zamiešalisia, i pa polsku z nami ŭsie harazdo umiejuć hawaryci i ŭsio lichoje karalom Panam i Rečypospolitaj jak tut było bałamuciać. A kali sam niemčyno idzie ci žena jaho pastupaje, to cierez skurku skrypić, šelaścić i darahim pižmam woniajeć. Kali-ž da ciabie paničyk pryjedzie, častuj-že jaho dastatkam, da ješče i žonku swaju podle jaho pasadzi — a jon siadzić jak bies naduŭšysia, markujeć, šapkaj ci kapielušom pierekryŭlajeć i z žonkaju našeptywajeć dy i ŭ dałońku skrabieć. Dy kali-ž by hetakoha čorta kułakom u mordu, ci pa licam, ci pa chrypcie tak, kab korol Jaho Miłaść nia słuchaŭ, niechaj by mordy takoj pahanaj nie nadymaŭ.
„Pomniu ja karala Henryka, katory z zamorskaj i niamieckaj starany byŭ, dy zrazumieŭ što my Jamu nia mnoha dawali šebunkawaci, a Niemcy jaho nia wielmi pierekrykowali, tak i jon paznaŭšy što to nie štuka, dy i sam nikomu nie akazaŭšysia proč pajechaŭ až u swaju staronku, až za more skiknuŭ.
„Kažučy praŭdu, nia tak winawat karol, jak hetyje radnyje bałamuty, što pry jom sidziać dy kruciać. Mnoha tutaka takich jość što choć našaja kostka, adnak sabačym miasam abrasła i waniaje.
Tyje što nas dzieruć i hubiać, a za ich bałamutniami našyniec pažywicisia nia možeć. Rečypospolituju hubiać i Wałyń z Padlasiem prapaŭ. Znaju! nam prystupiło što chodzim jak padwarenyje, bo sia ich boimo i praŭdy nia mowimo, ješče z pachlebnymi jazykami patakiwajemo. A kali-b hetakoha biesa kułakom u mordu, zabyŭby druhi mucici.