Старонка:Pierszy pramień (1929).pdf/115

Гэта старонка не была вычытаная

108. Kascom.

Dzie wy braćcia ŭdałcy, dzie wy, chłopcy-kascy?
Hej dakul-ża was treba czakać?
Czas wam kosy klapać, czas wam na sienażać —
Czas wam siłu swaju pakazać!
Pakul źhinie rasa, chaj zaświszcza kasa,
Niachaj wale ŭ prakosy trawu;
Niachaj pryjdzie kaniec, na siwiec, na zwaniec,
Chaj paznajuć ŭsie hramadu!
Pieśniu piej i kasi, pakul jasnyja dni,
Pakul chmaraŭ na niebie niama;
Ziamla, płuh i kasa — heta nasza krasa.
Heta nasza paciecha adna!…

109. Prykazki.

Chto ŭ żniwo chaładku szukaje,
toj ŭzimku haładaje.
Na haru czaćwiora ciahnuć,
a z hary adzin sapchnie.
Durań z durniam schadzilisia,
dy adzin na druhoha dziwilisia.
Tady chiba pierestanie,
jak usia saroka bieła stanie.
Horsz, kali bajiszsia —
i licha nia miniesz i nadryżyszsia.