Старонка:Pierszy pramień (1929).pdf/119

Гэта старонка не была вычытаная

Nasz Iwaszka padyjmaŭsia, ludzi ŭ rady stali.
Paliłasia kroŭ, źmiaszałaś z czornaju ziamloju.
Zły tatary padalisia uciakać hurboju.
A Iwaszka honić, honić, hołasna śmiajecca, szto tatarwa uciakaje, aż chachoł trasiecca.

|}

115. Pra bitwu pad Worszaj.

Oj ŭ niadzielku paranienka ŭzyjszło soniejka chmarnienka. Ŭzyjszło soniejka nad boram ponad Sieleckim taboram.
A ŭ tabory truby hrajuć, da wajackaje parady zazywajuć. Stali rady adbywaci, adkul Worszy dabywaci? A ci z pola, a ci ź lesu, a ci z reczki niewialiczki? Ani z pola, ani ź lesu, tolki z reczki niewialiczki!
A ŭ niadzielu paranienka stali chłopcy-piatyhorcy kala reczki na pryhorcy: huczać razam z samapałaŭ, bjuć paŭsotkaju z harmataŭ.