Janka Kupała Ciška Hartny
Крытыка
Аўтар: Антон Луцкевіч
1918 год
Maksim Bohdanowič

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!





Ciška Hartny.

Miž pieśniarami „Maładoj Bielarusi“ pierewažywaje ideologija sielanskaja: najbolš paetaŭ i piśmieńnikoŭ daje biełaruskaja wioska. I Kupała, i Kołas, i ceły rad pieśniaroŭ mienšaj miery apiewajuć rodnuju wiosku, ǔ katoraj jany radzilisia, uzrastali i prawodzili wialikšuju čaść swajho žyćcia, — i ǔsie ich ideały zwiazany z ziamloj. Ale, naradziǔšysia na wioscy, biełaruski ruch da adradžeńnia skora zachapiù i miestowyje elementy — rabotnikoŭ, ramieśnikoŭ, intelihentaŭ. I ŭ maładoj biełaruskaj literatury znahodzim tak-že dawoli wydatnych predstaŭnikoŭ rabotnickaj ideologii.

S-pamiž apošnich zwiertaje na siabie uwahu pieśniar-rabotnik Ciška Hartny.

„Ja — pisaŭ jon u swajej aŭtobiografii ŭ 1912 hadu[1] — jadyny syn biednych mužykoǔ z m. Kapyla (Minskaj hub.), byǔšych mieščan, prawasłaŭny, radziǔsia ǔ 1887 h. Rańniaje dziectwa prawioǔ doma na rukach babki pa matcy i dwoch dziadoŭ — pa baćku i pa matcy, katoryje mianie duža lubili. Kali mieŭ 12 hadoŭ, baćka addaŭ mianie za pastucha u swajo miastečka, dzie ja prasłužyǔ piać hod. Letam haniaŭ u pole, a zimoj wučyǔsia: spačatku ǔ „darektara“, a paśla ǔ narodnym i dwukłasnym wučyliščach. Skončyǔ hetyje škoły, majučy hadoǔ 17, i, nie zachacieŭšy hatowicca ŭ seminaryju, ja schadziǔ u Kijeǔ, skul kali wiarnuŭsia, byǔ zachoplen aswabadzicielnym rucham, katory wyrabiŭ u mianie taki pahlad na žyćcio: čeławiek, kali nie pracuje, nia može być praŭdziwym čeławiekam, jak peŭny naslednik budučaho lepšaho žyćcia. Z hetym pahladam ja i pajšoǔ wučycca na harbara (što skury na boty wyrablaje); wybraŭ hetaje remiasło zatym, što ǔ toj čas ramieśniki-harbary ličylisia ŭ našym miastečku pieredawymi ludźmi“. Potym, u 1908 h., probawaŭ pastupić u wučycielskuju seminaryju ŭ Nieświžy, i tolki nie pryniali mianie tam dziela taho, što nie predstawiǔ „świdziecielstwa a błahanadziožnaści“. Takim sposabam, zhubiǔšy možnaść wučycca dalej, ja astaŭsia harbarom i pačaŭ čytańniem dapaŭniać swaju praświetu. U kancy 1908 h. paznaŭsia s biełaruskim rucham i praniknuŭsia im usiej dušoju. Pisać mieŭ nachilnaść z maładych hod i šmat napisaŭ wieršaŭ i apawiedańniaŭ pa rasiejsku. U „Našaj Niwie“ pačaǔ drukawacca ŭ kancy 1908 h.

„Ciapier pracuju ǔ harbarni i zarablaju šeść rubloŭ na tydzień pry dziesiaci-hadzinnym rabočym dniu i hadkich warunkach pracy“.

Aǔtobiografija heta była napisana ŭ časach panawańnia ǔ Rasiei samadzeržawija, i Ciška Hartny nia moh uspamianuć ab niekatorych asabliwa charakternych momentach swajho žyćcia. Nia moh uspamianuć ab tym, što byǔ adnym z najbolš čynnych členaŭ socyal-demokratyčnaj rabotnickaj orhanizacii ǔ rodnym Kapyli, što wioŭ tamaka patajna rukapisny rabotnicki žurnał „Hołas niza“, zwiarnuǔšyj asabliwuju uwahu Maksima Horkaho, a paśla — hetak sama rukapisnuju „Wolnuju dumku“. Nia moh uspamianuć, što, karystajučy z wialikaj pawahi miž tawaryšami-rabotnikami, jon zdaleŭ i ich pryciahnuć da biełaruskaj sprawy, i ŭ rezultaci kapylskaja socyal-demokratyčnaja rabotnickaja orhanizacija pasłała u soc.-dem. frakciju trejciaj dzeržaŭnaj dumy deklaraciju, damahajučysia pryznańnia nacyonalnych prawoŭ biełaruskaho narodu, nacyonalizacii škoły i t. p. Dyj šmat ab čym nia moh pisać Ciška Hartny pad tyje časy reakcyi, i tolki ciapier možem pryadkryć niekatoryje momenty z jaho žyćcia, katoryje charakteryzujuć jaho ideologiju šmat jarčej, čym jaho karotkaja aŭtobiografija.

Ciška Hartny — heta pieśniar pracy:

„Ja rabočy — harbar,
Rycar pracy ciažkoj
Ja z žaleznaj dušoj,
S sercem zyrkim, jak žar!

Ŭ wačach iskry maich,
A žaleza ǔ rukach, —
Skura hniecca ad ich
Ŭ adzin mih, adzin mach!

Ja združyǔsia s trudom,
Ja ŭ im ros, ja ŭ im krep;
Zapracowany chleb
Lublu mieć za stałom.

Nie chaču, nie prywyk
Skłaŭšy ruki chadzić:
Ja harbar-pracaŭnik,
Ja žywu, kab rabić!

— piše jon ab sabie ŭ wiazancy wieršaǔ, nadrukowanych u 2 sšytku „Maladoj Bielarusi“.

Pačućcio swajej siły — siły ŭsiaje rabočaj siamji, katoraja swaimi mazalistymi rukami tworyć skarby świetu, — heta asnaŭny matyǔ piesień Ciški Hartnaho. U tych pieśniach („Pieśnia harbara“ i inš.) žyćcio burlić žywoj krynicaj. U jaho wačach i

„… luboǔ — to nia zyk
Ad pustoha słaŭca,
A luboŭ — światy kryk
Maładoha žyćcia!“

i ŭ kachańni jon bačyć poŭnaje złučeńnie duš na asnowie jednaści idej i supolnaj pracy dla światoj sprawy:

Oj, dziaŭčynka, — ty lubka maja,
Ty moj aniał ad Boha światy.
Ǔžo na wieki twaim staŭsia ja,
A na wieki majeju ǔžo ty!

Ja jak druha ciabie pakachaŭ
I tawaryša maju ŭ tabie,
Bo ŭ luboŭ da ciabie ja ŭliwaŭ
Swoj haračy pryzyǔ k baraćbe.

Ja u dumkach haračych hadaŭ
Ab niadoli krainy swaje
I ciabie ja kachańniem pryzwaŭ
Sa mnoj žyćcie addać za jaje.

Woś, dziaŭčynka, ty lubka maja,
Budź tawaryšam wiečna ty mnie,
I chaj praca z majeju twaja
Jdzie na ščaście majej staranie!

(„Dziaǔčynie-tawaryšu“).

Duša pieśniara wostra adčuwaje ucisk putaŭ, u jakich żywie ŭwieś rabočy narod i sam pieśniar, i jaho

„Serce świetu choče,
Jamu woli treba,
Piesień, ščaścia, krasak,
Šyrokaho nieba“.

I zapraǔdy wybraŭ Ciška sabie dobry pseǔdonim „Hartnaho“: žyćcio, s katorym jon spaznaŭsia, zdabywajučy kusok budnaho chleba, było wielmi ciažkoje. Ciška Hartny daje nam abrazki jaho:

Doždžyk pakraplaje,
Dzień staić chałodny:
Špałami machaje
Ŭ puć harbar hałodny.

Nohi čuć kłypajuć
I hrabuć niaŭmieła;
Wočy pazirajuć
Sumna asawieła.

Apuściliś ruki
Ad ciažkoj utomy…
Dzie-ž skančeńnie muki
Jaho, — niewiadoma.
..........
Poŭny ŭwieś klapotaŭ.
Harbar jdzie, śpiašycca…
Dzie-ž to na rabotu
Jon prystanawicca?!

(„Harbar na wandroǔcy“).

A woś sumnaja „Pieśnia hrabara“:

Ja ŭsio žyćcie swajo, dzień u dzień, hod u hod,
Ziamlu ciažkaj łapataj kapaju, jak krot;
Wiek pad soncem, daždžom hnu pakutnuju śpinu,
Raskidajučy hłybami torfu i hlinu,
Lipki hlej, jak smału, dy cižarniejšy žwir:
Ja prawodžu kanawy udoǔžki i ǔšyr,
Jak-by stužkami ziemlu abwiazwaju ŭkruh
I darohi hraniču, hraniču ja łuh
I spuskaju z bałotaŭ ja lišniuju wodu,
Dy raŭki režu ja la płatoŭ aharodu.
Tak ŭsio žyćcie swaje warušusia ŭ ziamli;
Choć pad soncem žywu, a kali-niekali
Tolki baču ja wokam adkrytym jaho.
Choć nia zmieryć naŭkoła prastoru ŭsiaho
Nieahladnych paloǔ, nieahladnych łuhoǔ, —
A karmlusia krasoju ja ich dziela snoŭ
I u miortwym swaim niezwarušenym snu
Baču ščaścia swajho ǔ zawiadańni wiasnu.

.     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .     .

Ja ǔsio žyćcie swaje dzień u dzień, hod u hod
Ziamlu ciažkaj łapataj kapaju, jak krot,
I jak mnoha jaje ja užo prakapaŭ!
Sto-ž za pracu swaju ja ŭ adpłatu dastaŭ?
Što za plon mnie ziemla za trudy pryniesła,
Za toj pot i za kroǔ, što sabie uziała, —
Za burliwuju rečku haračych tych śloz,
Što ǔsio žyćcie maje paabmyǔ imi los?!…
O, dała jana mnie, oj, za pracu dała:
S kalučkowych raślin mnie wianoček spleła,
Z miedzi zwonkaj, ciažkoj darawała šnurok,

A darohu žyćcia ucharošyła ŭ mrok,
Kab ja šoǔ, jak ślapy, kab biaz konca išoǔ,
Ziamlu wiečna kapaŭ i dabra nie znašoǔ!…

Nia dziwa, što paet nia može znajści ščaścia ǔ žyćci padniawolnaho čeławieka; jon rwiecca da baraćby, da zmahańnia za wolu:

„Nie prašu spakoju, nie prašu zabyćcia,
Bo žyćcio zaŭsiody ŭ cišy zamiraje, —
A prašu ja bury, bo iz bury žyćcie
S siłaju mahučaj bicca pačynaje“.

Usio-ž taki ciažkije warunki bytawańnia zusim naturalna zabiwali ǔ Čiški Hartnaho mnoha žywych parywaŭ i prynasili jamu šmat horkich minut upadku enerhii, sumlewańnia; woś, u inšych wieršach jon horka žalicca na trudnaść prawiaści ǔ žyćcio jaho ideały („Ja — ništo“ i inš.), na rasčarowańnie ŭ žyčci:

Dzie wy, hady maładyje,
Dzie toje ščaście maje?
Ždu ja was časy daŭhje,
Ždu na jawu i u śnie.

Dzie tyje rožy, wirhini
Wašych sałodkich nadziej,
Nieba wysokije sini,
Świežaść zialonych palej?

Dzie wašy ščasnyje mary,
Hej, maładyje hady?!
Što was zakryła ǔsio chmara
Ciažkaho hora j biady?

Bujnyje wietry razduli
Waš niedaždany prychod…
Ziemlu ǔ śniahi apranuli,
Žyćcie skawali u lod.

Kraski ćwiści nie sumieli —
Wola baicca paloǔ!
Zboku mianie pralacieli
Kraski ščaśliwych hadoǔ.

Ale ahulny ton paezii jaho — žywy, bodry, dyj hetamu adpawiedaje budowa wieršu — najbolš karotkaho, z rytmam, napaminajučym šybkije ŭdary mołata, ci ruch harbarskaho skrebła.

Papaŭšy ŭ atmosferu rabotnickaho žyćcia, Ciška Hartny, adnak, nie zabyǔsia ab wioscy. Jon lubić rodnuju pryrodu, apiewaje jaje ŭ wieršach i apiswaje prozaj (apisańnia wandroŭki „Pa twaru Biełarusi“ i inš.). Ale ideały jaho nie układywajucca ŭ ramki žadańnia ziamli, jakoje stanowić adznaku pieśniaroŭ wioski: Ciška Hartny — pierš za ŭsio proletaryj, świadomy swaich kłasowych interesaŭ i hatowy addać usie siły swaje za wyzwaleńnie pracy ad panawańnia kapitału.



  1. Hl. „Maladaja Biełaruś“, sšytak 2, 1912 h.