O. M. Piaščynskamu.
Ščyra dziakuju Wam, za pieśniarski, prywiet,
Jakim miła mianie prywitali;
Tak ciarnista żyćcio, stolki muk stolki bied!
Wy druhoje żyćcio pakazali:
Dzie šybujuć arły nad imhłoj pad imhłoj,
Dzie duch wolny panuje swabodna;
Pieśniu dziŭnuju ja čuju smutnaj dušoj,
I k staronce pranošusia rodnaj,
Da paparnych tych niŭ, da pachilenych chat,
Da ludziej tych, akryŭdżenych dolaj,
I da naspaŭ-kryżoŭ, pad jakimi śpić brat,
Da niamych kurhanou siarod pola…
Pa ŭsim hetym błudżu dumkaj ścišnaj swajej,
Żalem ściśniecca serce, zabjecca…
Ŭkruh kipić baraćba: taho wierch, chto dużej;
Wino s kroŭju miešajecca, ljecca.
Wočy bačuć usio, adčuwaju ja ŭsio,
Ślepa chočecca wieryć paroju,
Što minie siła zła, što druhoje żyćcio
Pawiadzie nas druhoj pucinoju;
Što ŭ rukach pieśniaroŭ struny dremlučych lir
Zahrymiać nowaj pieśniaj narodam,
I sydzie na ziamlu, źnimie horeści kir
Anieł radaści, sławy i zhody.
Żyču-ż także, i Wam k hetkaj dziŭnaj pary,
Z Bożaj iskraj żywučy sam-na-sam,
Polskaj liraj swajej zwać u błyskach zary,
I staronku maju ŭspomnić časam…
|