Крыўда і праўда
Аўтар: Франц Пчыцкі
Крыніца: http://khblit.narod.ru/maskal.pdf

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Hutarka białaruskaja
F.P.
(Petersburg, 1863)

Bratcy, duża nam ni ładna!
Za maskalom żyć niskładna.
Nia to, szto za Polszczy-matki,
Tahdy to byli paradki!
U wusim miеli wyhodu,
I Pan Boh dawaú urodu:
Jak lеs, bywała, pszanica,
Kołas żyta sirabrycca,
Jaczmiеń, hreczka, i awios,
I haroch, jak ściana ros,
Aharodaú ni prybrać,
Szumić trawoj sinażać;
Karoú, świniеj i awiеc
Powin, bywała, chlawiеc.
A koniki ż to jakia?
Hniеdźki, warancy, siwyja;
Pczołki ú wulach hudziеli,
Miod d‘atwału pili-jеli,
Hnuliś pad fruchtam sady –
To-to bywali łady!
Za praklatym maskalom
Niеtu szczaścia ni ú czom;
Boh urody ni dajеć,
Maskal paślеdki hrabiеć,
Nia to, szto za Polszczy-matki,
Skazać, to byli paradki!
Ni kudy nas ni haniali,
Padatkaú ni nakładali,
Ni było nijakaj płatni;
Ciapiеr hrabuć hrosz astatni.
Daúniеj i piwa waryli,
Wolnicaj brażku kuryli,
Susim niakrutstwa ni znali,
Na wajnu nas ni haniali,
Szlachta za nas zastupała,
Sama za nas waiwała;
Aj da szlachta małajcy!
Papy byli, jak ajcy,
Tak nam baćki hawaryli,
Szto wot jak szczaśliwy byli!
A ciapiеr naatwarot,
Chud i biеdzin nasz narod:
Sztob u niеkruty nas brać,
Sztob padatki wydzirać,
Sztoby dziarżać ú niawoli
I rabić pa swajеj woli,
Maskal trebuić z panoú,
Spaúniać ciażki ústanoú.
Maskali jak grugany[1],
Nia to, szto naszy pany;
Jaduć nas, pjuć naszu kroú,
To nada ż ich hnać dałoú
Ad naszaj ziamli radnoj;
Prahonim, budziеć pakoj.
Jany i wiеru światuju
Źwiali ú syzmu praklatuju;
Zadawali nam i muki, –
Prywadzia nas da razłuki
Ad naszaha z predkaú Boha,
Szto to była za trywoha!
Na nas dla hetych razłuk,
Ni adzin śsiеkli łazy puk, –
I ú łancuhi kawali, –
I ú turmy zasażali.
Nawadzili i sałdat, –
A sałdat to nia swoj brat!
Kurej, świniеj i karoú
Еli, – pili naszu kroú.
Prancy b ich samich pajеli!
Tak nam jany nadajеli!
Woś ża ad lutaha hada,
Bratcy, baranicca nado!
Z Panam Boham! – i Boh z nami!
Pany z nami! – my z panami!
Z siarpoú, świardłoú, limiaszoú,
Narobim my pałaszoú, –
I kasami na szastach,
Razaniom pa maskalach!
Wić jak ciapiеr, tak nia być,
Nado ż ich pacirabić.
Jon słabodaj tolki ckuić[2],
Skolki wycirpim prabuić.
U Polszczy niawoli niеt,
Ad panoú ni znajuć biеd;
Wot nazad dziеsić hadoú, –
I ad naszych to panoú
Wyszła, sztoby dać słabodu,
Tak jak polskamu narodu,
Da ni papuściú Maskal,
Taki razbojnik-chabal![3]
Ciapiеr z Wilna, z Koúna, z Hrodna,
Wyszła, sztob było słabodna,
A maskal i znoú dziarżyć;
Niaúżo ż tak hetamu być?
Kab nam i sztany zastawić,
Nado na swaim pastawić,
Sztoby Polszczu waracić,
Dosić hetak świеt kapcić.
Tolki ż wot, bratcy mai,
Pany stajać na krai
Miży szlachty, – miży nas,
Usiaki na hroszy łas.
Padnuszczaić widna biеs,
Znać tolki swoj antares;
Widna szto z naszych panoú,
Nimała jość durakoú,
Szto ni znajuć jak rabić,
Sztoby Polszczu waracić.
Biеdnuju szlachtu dziaruć, –
I ú prihon jaszczo hnuć;
Tak wot szlachta, jak czuwać,
Ni zachoczyć waiwać;
A biz szlachty jak tut być?
Jak nam ajczyznu dabyć?
Każuć, staryja pany
Razumny byli jany,
U ich szlachcic byú pan-brat,
To i dziеła szło na ład.
Chto za ich klamku dziarżaú, –
I tot sam panam zastaú;
Znaczyć ni łupili szlacht,
Cirabili k‘ szczaściu tracht.
Za toż za szlachty placzom,
Ni tużyli ni ab czom.
I ciapiеr za szlachtaj my,
Maskaloú razhonim ćmy.
Wot ża! Jednaść musić miеć,
Chto Ajczyznu dastajеć.
Daj ża Boża wum panam,
Jednaść, miłaść, zwahu nam,
Dadaj i swajеj pamocy,
Sztob wyjści z maskoúskaj mocy!
Bo użo ż nadajеła nam
Paddawacca maskalam!
Wykazać biеd niеtu słoú:
Maskal zrabiú mnoha údoú,
Narabiú mnoha sirot,
Nahaciú mnoha bałot
Naszym bratam i dziaćmi, –
Pеrałom ich pałami!
Ach! Bożuchna, nam praści!
Szto tak musim ich klaści;
Bo nia można úciarpiеć,
Wum i serca ni źniasiеć
Taho niszczaścia i biеd,
Jakich i lika úżo niеt!
Maskal heta zwodca świata
I kat nad żodnaha kata.
Jon jak nipryjaciеl duszny
I czortu, widna, pasłuszny;
Prociú sonca sam idziеć,
Prociú Boha nas wiadziеć,
I choczyć uhawaryć,
Sztob nas ad swaich adbić,
I Ajczyznu naszu mać
Umaryć i zakapać.
Sam nam chormy padajеć,
U ich sam za nas iłżeć,
Szto nia choczym palaka,
A jaho, syzmatyka.
Ach besta! Wialiki zdrajca!
I dusz naszych zapradajca!
Aszukaniеc jan balszy,
Da my kołkija jarszy,
Ni pałkniеć ża żyúcom nas,
Choć pażyrać wiеlma łas.
Jon, jak łowiuczy kania,
Z łubkaj padchodzić mania,
Choczyć zławić, asiadłać,
I na złom szyi pamczać.
Lеpij ża słuchać swaich,
Swoj dli swaich nia jaść lich.
Maskal roúna szto miadźwiеdź,
Jak woźmić moc – zadziareć,
U niеkruty stanić brać,
Roznaj płatniaj uciskać,
Budzić i za sol łupić,
Tahdy soli ni kupić;
I nia budzić żyćcia nam,
Paddajsia-tka Maskalam.
Żon ad mużoú odabjеć,
Daczok za kust pawiadziеć,
Wajnoj narobić sirot,
Iznoú nahacić bałot
Naszym bratam i dziaćmi, –
Pirałom ich pałami!
O! Lеpsza matka swaja,
Polszcza-matka rodnaja,
Jajе słuchać, jеj służyć,
I nawiеk u szczaści być!
Heta pawinnaść dziaciеj,
Tak Boh wialеú. Maskal źmiеj.
A sa źmiajom nam nia żyć,
Bo źmiеj możyć ukusić.
Jon biaźwiеrny syzmatyk,
I úwiеś świеt padniaú kryk,
Tukaja, jak na waúka,
Szto jon kryúdzić palaka;
Ździеkawacca ż nad nami
Nia budzić bolsz, my sami
Śkiniеm jaho z naszych plеcz
I kasami staniеm siеcz.
Nia budzić bolsz panawać,
Jak adżyła Polszcza-mać.
I nam usim wialеła,
Nia miеć z maskalom dziеła,
Bo moc swaju uziała
I paradki zawiła.
Niеt użo maskoúskich praú,
Ahłasiła swoj ustaú.
Niеt użo ciapiеr panoú,
Niеtu szlachty, mużykoú,
Usiе roúny, jak adzin,
Bo z nas każdy polski syn.
I úsim ziamlu daduć,
I na siеjmy pawiaduć,
I ú wiеru wiеrnuć nas;
Daj Boh skarej hetat czas;
I daj ża za Polszczu-mać,
Tabе cześć, chwału pijać.
 Aman.

Зноскі

правіць
  1. Kruki. (Прыпіс аўтара ці выдаўца).
  2. Drażni. (Прыпіс аўтара ці выдаўца).
  3. Rozpustnik. (Прыпіс аўтара ці выдаўца).