Маладая Беларусь (альманах)/3/Abrazki/Z apošnimi pramieńniami
← Nad sażałkaj | Z apošnimi pramieńniami Абразок Аўтар: Змітрок Бядуля 1913 год |
Dalokije ahańki → |
Іншыя публікацыі гэтага твора: З апошнімі праменьнямі. |
Z apošnimi pramieńniami.
Pa ŭzhorku na krušni źjajuć apošnije pramieńni soniejka wiasieńniaho…
Zdajecca, šmat łučyn nad imšaraj palicca…
Zdajecca, biełyje, jak śnieh, abrusy wisiać na wysokich aziarodach pad niebam abšyrnym… Zdajecca, u wyški u roznakolernym mory pławajuć siwyje rybaki i iz purpurnych niewadoŭ wysypajuć u čoŭny załatych ščupakoŭ…
Ciamnieić. Zorki pakazywajucca nad wioskaj. Waroty skrypiać. Pa dziadzincach baby dojuć karoŭ, chłopcy adziewajuć ciopłyje każuchi i wybirajucca na načleh…
Oj, zławiŭ-by ja na wyhani samaho najlepšaho żerebca starasty bahataho, razbiŭ-by kamieniem puty żależnyje, nie zakielzaŭ-by jaho, a ŭskočyŭ-by i puściŭ pabrykiwać pa abšyrnym polu, bo tutaka, doma, usio klinam zyjšłosia dla mianie, bo tutaka ja sabie miejsca nie znajdu…
Za rečkaj tam, za chmyźniakom moj miły druh żywieć…
Pakarmi, dzieŭče, sabak atrutaj śmiartelnaju, kab ja moh biaz šumu dastacca k tabie, kab baćki twaje złosnyje nie pačuli…
Ja maju haściniec dla ciabie — spadnicu šaŭkowuju, biełymi karunami apšytuju, čyrwonymi falbanačkami pakrytuju…
Na ganku, pad hustoju rabinaj, biaz słoŭ šmat čaho skażeš mnie, łaskaj swajej aščaśliwiš serce majo i swaim šopatam zdyjmiš nudu z dušy majej, byccam siarpom wostrym jarynu hustuju…