Старонка:Маладая Беларусь (1912—1913). Сшытак 2.pdf/102

Гэта старонка не была вычытаная

U baku dzieś traskoče dzierhač.
Dy ćwirkunčyka rezkaja reč trapacić…
«No! małyje, starajciesia ŭskoč!» —
Pahaniajučy koni churmančyk kryčyć.
«Paspiešajcie starenna, hej, hej!
«Kab da miejsca dajechać skarej!»

I achwotnyje koni śpiešać,
Čym chutčej i prawórniej lacieć i lacieć…
I ŭ waču majom niwy mihciać,
Dyj wiatrysko suproćny pacichańku dźmieć!
«Ej, zapiej što, churman, la mianie,
«Kab tak spać nie chaciełasia mnie!»

Churmanu ja pacichu šapču
I čekaju śpiewannia na heta ŭ watkaz;
Prytaiŭšysia čutka maŭču.
I woś čuju, piaje: «Nie apošni ja raz
«Ciabie bačyŭ, panienačka, tam!..»
Jamu-ż recha ŭtaryć: ha-am!

I tak lohka na wozie siadzieć
Pad wiasiołyje pieśni churmána i bom.
I u dal za darohaj hladzieć.
Pad čaroŭnym niabiesnym i wahnioch dywanom.
Pahledaci, jak koni biahuć,
Jak ziamlu kapytami siakuć.

|}