Старонка:Маладая Беларусь (1912—1913). Сшытак 2.pdf/122

Гэта старонка не была вычытаная

Pa darozie ŭ kraj čuży.
Kinuŭ, rynuŭ jon usio:
Żonku, čećwiero dziaciej,
Swjao kniażstwa, swoj narod
I pałacy, i dwarcy.
Nieprytomny niejki sum
Nieatchodna jaho hnaŭ.
I kniaź bieh, kudy papała,
Biez ničoha u rukach,
A z-pad domu, ŭ śled za im.
Stuk i kryki hułam, rowam
Niestrymanym i niamym
Biehli, hnalisia za im.
To tatarja jaho ziémlu
Rujnawali i palili
Dwary, wioski i miastečki;
Praliwali ślozy rečkaj
Niepawinnych kapylan
I ich kroŭju krywianili
Nienajednuju ziamlu.
Dy zabrali ŭsiu siamju —
Jaho radaść, jaho ščaście
U pahany čorny plen.
— «Boże, Boże mocny moj,
«Što zrabiŭ ty z staranoj
«I z narodam maim miłym?
«Ty zraŭniŭ moj kraj z mahiłaj,
«Kroŭju wymazaŭ puci!
«Što zrabiŭ ŭ swajom żyćci
«Ja hrachoŭnaje, lichoje,
«Što ty hore mnie takoje
«Swaim hniewam nispasłaŭ?»
I kniaź horka praslaziŭsia
Dy na moment supyniŭsia,