Старонка:Маладая Беларусь (1912—1913). Сшытак 3.pdf/131

Гэта старонка не была вычытаная

miejuć, što heta značyć; «ci liście apała», bo jak pytali dochtara, to skazaŭ dabitnie, što peŭnie wosieni nie pieretrywaje.

Paŭtary niadzieli Zialonka nie pakazałasia na lekcijach. Zakratałasia maładzioż, što stancija ŭ Zialonki syraja, i ciomnaja, što nia kożny dzień Zialonka abiedaje.

U subotu ŭ Zialonki bitkom nabita. Zialonka spierša leżała, a paśla nia wytrymała i ŭstała. Usie takije łaskawyje, wiasiołyje, blizkije, što aż miła hladzieć radnia radnioj! Zialonka krychu słaniajecca, ale chodzić, zahawarywaje s kożnym. Pjuć harbatu, śmiajucca. Ale śmiech niejaki niedaśmiejany; homan nie dahamonieny. Cień skrytaho smutku to tut, to tam milhnie praz wočy haściam. Usie mohucca na wiasiołaść. Hutarka čeplajecca siaho taho. Ukrainiec Chwiadarčuk na’t banduru prywałok. Ryżawata čupryna aż pa strunach wiechacić, a jon wykidwaje ramionam zapiewajučy: Ach mamka, mamka, na ščo mene narodyła?.. tak hałosie ščyra, što byccam zapraŭdy sirata ubiwajecca na paminkach rodnaj maciery. «I ja škaduju, kalega. što ciabie mamka naradzila», pahładziŭ pa čuprynie Wišniak-Minčuk: «ale maješ, pij haraču herbatu, i ciešsia z żyćcia, poki čas.» — «Cha-cha-cha! wiernie skazana», paddaknuła Zialonka: «poki čas» cha-cha — kachu-kachu!.. i zajšłasia suchim kašlam.

Wiasiołaja kampanija prybledła, ścichła. «Pijcie, naliwajcie…» paśpiešaje winawatym hołasam zahawaryć Zialonka. «Jšče nie ŭmiraju!» — «Nie placicie niebylicu!» niechta burknuŭ. A wiedajecie — Sabanoŭskaho s chimii asiekli», prydumywaje Wišniak na skoruju ruku, kab pačać hutarku, «O-o-o! na apošnim akzamanci?»

— «Čaho-o-? U-a! wialikaja štuka, bajki».

— «A la bajki siadzi znoŭ dni i načy. E-e! u kudłaho haława ujomista: za tydzień, druhi ŭsiu chimiju pierahryzie na repu…