Старонка:Маладая Беларусь (1912—1913). Сшытак 3.pdf/94

Гэта старонка не была вычытаная

wymyć i karowu daić, potym pabudzić jana chłopca i jon pahonić karowu na raściarob, sam nazapasiŭšysia charčami…

Biarecca pad dzień. Światleić. Ludzi za pracu chapajucca. Tolki ja adzin nia wiedaju, za što ŭziac c a.

Jak tolki wyras ja z swajej zrebnaj kašuli, majmu sercu ciesna zrabiłosia u hrudziach i dušy — u cieli. Zdajecca, lotaŭ-by wyšej haju zialonaho, dalej rečki błakitnaj, tudy, dzie soniejka ŭschodzić, dzie farbaj purpurnaj jano chmarki farbujeć. Zdajecca, apchapiŭ-by ŭwieś świet Boży i źliŭsia ŭ wadno z wietram lohkim, kab niešta cikawaje, patrebnaje kazać ubohim wioskam, katoryje, niby apienki na pasiece, razsiejany pa ŭsiamu wialikamu abšaru biełaruskich raŭnin i bałot…



Wosieńniu.

Jana siadzieła na starym płacie z biarozawych parka nin i pazirała na pażoŭkły blizki alešnik.

Asieńni dzień udaŭsia soniečny, piekny, niejkije widzimyje čary panawali u pamirajučej natury… Smutak ščamiŭ hrudzi. Darażej stało leta, pazirajučy na suchije pianiočki zawiaŭšych kwietak. Nad hreblaj staroha młyna burčeła wada, a ŭ hetym šumie čułasia pieśnia rusałak i płač staraświeckaj muzyki. Na stromkim bierazi reček bliščeli żoŭtyje rumianki; jany byli ješče świeżyje, pachučyje i charastwom swaim ciešyli dziaŭčynu.

U blizkaj wiosce hudzieli małatarni… Ludzi pryrychtawali na zimu charčy sabie i żywioli. Bulbu ŭżo wybrali, jarynu pażali. Na biełym irżyńni stajała bydła z apuščenymi haławami. Pobač na miaży dymiŭsia ahaniok, ŭwakruh jaho jorzali pastuchi i pastuški i kidali z adnej ruki u druhuju piečenyje haračyje bulbiny.