Старонка:Bł. Andrej Babola (1911).pdf/22

Гэта старонка не была вычытаная

skalečanyja. Tady kazak uznoŭ zamachnuŭsia i raniŭ hłybaka lewuju nahu. Žyła była pirarezana i kość nadwyrenžyna; kroŭ trysnuła z rany; mučynik paŭ na ziamlu.

Atrymaŭšy takija rany Bł. Andrej nia tolki nia wypirsia swajej wiery, ale jašče bolš wyznawaŭ jaje. „Wieru ja, — kazaŭ, — što jość tolki adzin Boh i adzin praŭdziwy Kaścioł i adna praŭdziwaja wiera katalickaja, abjaŭlinaja praz Boha i padanaja praz Apostałaŭ; pa prymieru Apostałaŭ i mučynikaŭ ciarplu i ŭmiraju za hetu wieru“. Słowy hetyja kazaŭ tak spakojna, što byŭšyja pry hetym ni mahli nadziwicca. Wočy mučynika z miłaściu spahlidali na kataŭ i adzin z jich, nia mohučy wytrymać hetaha ŭzhladu, padskočyŭ da ližačaha mučynika i kańcom šabli wyłopiŭ jamu prawaje woka.

Ūsio, što Bł. Andrej wyciarpiŭ da hetaha času, było tolki pačatkam dalejšych muk.

U Janowie byŭ budynak, u katorym miaśniki rezali skot. Kazaki pastanowili zaciahnuć tudy Babolu, spadziajučysia najści tam pryhodnyja mučyć instrumenty. Chacieli jany, kab jak-niebudź prymusić