Старонка:Bł. Andrej Babola (1911).pdf/45

Гэта старонка не была вычытаная

Na swaju na afiaru, jak źwier zhaładały,
Nawaliłasia worahaŭ šajka,
I addali mučeńniu, jak sił im stawała,
Siekli, rezali šablaj, nahajkaj.

Prywałokšy Światoha Andreja ŭ Janowa,
Na razničym stale pałažyli,
Pačali kartawaci pa swojmu na nowa:
Cieła rezali, kości kryšyli.

Abrazali i huby, i wušy, i palcy,
Pačapili wiaroŭkaju k stoli,
Zahaniali čwiaki aźwiareŭšy pahancy, —
Až duch k Bohu uzniossia Baboli

Z tej pary let biaz liku niepamiać skasiła,
Mnoha let. mnoha zim praminuła, —
Ni adna użyjšła pry mahile mahiła,
Šmat čaho ŭ niebyćcio patanuła

Tolki chwała nia ŭmiorła Andreja Baboli.
Daŭ Boh siłu jamu twaryć cudy,
A ich świedka—narod nie zabyŭsia nikoli,
Ūznosić modły k światomu paŭsiudy

Pieśni kazki rastuć z kožnym hodam
Ab zamučanym strašna Andreju,
Chwała šyrycca skroś ad naroda k narodu,
Duch Światoha cudnieje, jaśnieje…