Старонка:Batrak 1913.pdf/28

Гэта старонка не была вычытаная

Jak by żar toj zjaje!»
Tak Abrama padbuchtoryŭ —
Znać, handlar charošy! —
Što toj nawat i nia sporyŭ,
Ličyć Janku hrošy.
A na zaŭtra raničkoju
Pa siadło jdzie toje.
«Što, Abramie! Boh s taboju:
Hdzie siadło?! Jakoje?!» —
Staŭ naš Janka siarod chaty,
Wyracyŭšy wočy.
«Ci zwarjacieŭ żyd parchaty?
Čaho jon tut choče?
Ty pa praŭdzie, ci żartuješ?
Pry swaim wumie ty?
Nie, brat! ŭ lapci nie abuješ!
Oś kruciel, hladzi ty,
Što prydumaŭ. Spadziwajsia
Ty dabra na świecie!»
— «Hodzi, Janka, i nie łajsia!
Niasi siadło s kleci!»
— «Nie, Abramie: to nie żarty?
Bo waźmu za kosy…»
— «Sam ze mnie pradaŭ tawar ty,
Dyk addaj choć hrosy!»
— «O! użo hrošy! ot šałudźka!
Što, ka mnie jon maje?
Breše, padła, jak toj ciućka,
I nie patsiewaje!»
— «Janka, Janka! oj, nie raju
Zartawać sa mnoju!»
— «Što tabie tut? ja pytaju.
Abram! što s taboju?»
— «Daj siadło mnie, abo hrosy!