Старонка:Batrak 1913.pdf/8

Гэта старонка была вычытаная

Zaśmiejecca, zaśpiewaje,
Razwiasielicca jana.

II

Żyćcio šło swaim paradkam.
Jak Adam nia mieŭ synoŭ,
Dy rabočych ruk nie chwatka,
Dyk trymaŭ jon batrakoŭ.
Zdatny, krepki byŭ chłapčyna
Małady batrak Jakim,
Pieršy ŭ wioscy małajčyna.
Redka ŭ sprečku chto šoŭ z im
Ŭ sile, ŭ sprytnaści, ŭ rabocie;
Što ni ŭziaŭ — spaliŭ ahniom.
Ščyra Boh daŭ ŭsio sirocie,
I pryhoż jon byŭ licom!
Wočy čorny, twar pryhoży,
Strojny, zwiazisty, jak suk…
Kab ubrać jaho, niaboże,
Ech, što byŭ by za dziaciuk!
Żyŭ pry matcy pierš chłapčynka,
Chatku z joju zbudowaŭ, —
Hdzie kałoček, hdzie tyčynka —
Pieš Jakim sam zmurawaŭ.
Matka sim-tym zarablała:
Prażu prała, ci šła żać,
I Jakim toż, tak bywała,
Šoŭ u dwor na sienażać.
Baćka s torbaj šoŭ ŭ dorohu,
Wioski, dwory apchadziŭ —
Byŭ kalekaj — imiem Boha
Chleba, skoramu prasiŭ.
Jak by tam nie wypadała,