Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/125

Гэта старонка не была вычытаная

— 123 —

hledzišča, druhija z swajho hledzišča apynulisia pobač z saboju, a kali dawiadziecca mnie wam pierakazać, — trecija z nakšaha jašče zusim hledzišča apynulisia pry narodzie. Dyk znača narod, huščar sialanski — woś pieršaja zadača dziela ŭsich. Narod źjaŭlajecca supolnym pamostam dziela ŭsich ludziej, roznajakich napramkaŭ, jakija tolki dumajuć ab karyści ci prosta našaha siarmiažnaha harapašnika, ci mo’ ahulna ab lepšaj budučynie dziela ludziej. Treba, kab narod strusianuŭsia, skałychnuŭsia, treba, kab jon prasiak naskroś dumkaju kachańnia swaje ziamielki, nia tolki taje, što bačyć na swaich paletkach, a ŭsiudy, dzie tolki huki našaje mowy łunajuć. Hetaje kachańnie złučyć ich, pad hetym kachańniem schawajecca protchla (propaść) wypładžanaja padziełam wierawyznaŭčym, hetaje kachańnie budzie adnačasna zarukaju pazornaje budučyni Biełarusi, ab čym latuciać, jak ja tolki što pierakazwaŭ, šmat chto z Biełarusaŭ…

A pakul-što wybačajcie, mnie treba ŭžo za rabotu, a to bačycie zwončyk užo ścišaŭ i ŭsie wychodziać.

Za swajeju hutarkaju Felka z Babylom paśniedali j nia zhledzili, što ŭžo hadzin dźwie minuta. Felka zabyŭšysia na ŭsieńka z zachapleńniem chacieŭ-by ŭsłuchacca na hetkija hutarki biaskonca zdajecca. Babyl adnača, chacia i sam pačyrwanieŭ ad usiaredzinnaha chwalawańnia, widawočna zakranutaja tema i jamu samomu była wielmi žywoju j piakučaju, adnača pamiatawaŭ na paradak wiaźnicy. Zašmat jon žy=i u joj, kab zabycca.

— Dyk bywajcie pakul-što zdarowyja, — kaža da Felki. Pakul was śledawaciel nia kliknie, dyk wam nielha wychodzić na rabotu. Dy wy tolki što z wioski, ad was pachnie jašče calinoju ralli, pachu paloŭ i krasak chopić wam jašče, pakul zasmokča niešta ŭ sercy, kab choć hlanuć na dreŭka, kab dychnuć choć raz