Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/24

Гэта старонка не была вычытаная

— 22 —

pryjechać papu. Byli ŭ jaho pytacca, chadzili znarok. Škadawaŭ wielmi baciuška, dazwołu nie dajuć — kaža, nielha tak jechać.

Prawodnaja niadziela pa Wialikadni była ciopłaja, soniejka wysoka stajała, z katočkaŭ wiarby liści wychodzili, pupuški na drewach bryniali, kala lipaŭ pščołki latajuć. Chočuć świetu pahladzieć, zimoju siadzieli začynienyja ŭ ciesnych wullach u sadočkach.

U kaściele fest, ludziej natoŭpy wiasiołyja chodziać pa rynku, maładyja jajkami bjucca, dziaŭčaty ŭ žoŭtych, čyrwonych, dy ŭ jakich tolki nie — kaśnikach, iduć usieńkija, pakul zazwoniać

Michałka rana ŭstaje. Daŭno ŭžo paciery skončyŭ, staić la wakna, na ludziej, što jduć, pahladaje. Zajzdrasna jamu, što carkwa ichniaja začyniena, a jon wielmi chacieŭ-by prybracca ŭ surdut siwy z čorna-čyrwonym šlakam, pajasom padpirazacca, uklenčyć prad abrazami.

— Kali-ž nam dawiadziecca iznoŭ światyńku adčynić!?…

Hetak jon dumaje, až bačyć, hramada ludziej u 12—15 čaławiek wychodzić na rynak. Ludzi čužyja, nia našyja, bryli ŭ ich na haławach, nia jnakš mazury zakardonnyja. U padpaškach niasuć siakiery, roznuju ruchomiadź stalarskuju. Majstry ma‘ być! Da kaho-ž iduć jany?! Swaich u nas dawoli, swaje hałodnyja siadziać…

Apynili mazuroŭ ludzi, pytajucca skul jany, čaho pryjechali? Tyja niejkija niahutarliwyja, maŭčać, hladziać nawakoła, a adzin z ich pytajecca:

— A dzie-ž tutaka ŭ was carkwa staić?

— A wam čaho? Na što wam carkwa? Kaścioł woś pobač, wy-ž kataliki!

— Kataliki, wiedama kataliki, — adkazwajuć mazury. — My ab carkwu tak sabie, zhadzili nas na rabotu kala jaje…