Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/27

Гэта старонка не была вычытаная

— 25 —


— Mamačka — bajusia! !!

A mama płača sama, dzieci kryčać horš dawaj jašče… i ad taho lamantu, homanu, jenkaŭ, carkwa dryžeć pačała, a mazury, hlanuŭšy adzin na adnaho, pachilili hoławy j nie adzin z ich padumaŭ:

— Błahuju rabotu robim, widać, ślozy ad jaje paciakli — I pakłali siakiery, samym soramna stała za siabie…

A ludziej usio bolšaje, užo poŭny świantar, pryšli swaje parachwii, pryšli na’t z inšych, wiedama, bo ci-ž chto čuŭ kali, kab światyniu Boha raskidali!

Zančyny płašmia lažać na leświcach, u carkwie, całujuć ziamlu paświačonuju. Maŭčać ludzi, maŭčać mazury. Ad kaścioła wulicaju precca, widać, ksiondz. Pačuŭ, što zmoŭkli siakiery, što ścišeła carkwa, a płaču jon nia čuŭ — dyk išoŭ pytacca, čamu nie śpiašajuć, čaho žduć rabotniki.

Kala carkwy spyniŭsia, ubačyŭ natoŭp ludziej, pačaŭ pałochacca… mo’ lepš wiarnucca nazad! chto ich wiedaje, u ich mo’ šmat balšawikoŭ, woźmuć i zrazu pawiesiać?!... Chto-ž kranie duchoŭnuju asobu dumaŭ dalej, blizka j stražniki… niama što, treba jści, pahladzieć, a to rabota nie skraniecca, tyja musić bajacca!…

Atreźwiŭšysia razwažańniami, stupiŭ praz paroh na świantar. Usie płačuć, na jaho nie hladziać, adzin Felka, ačuniaŭšy ŭžo ad boli, što skrutawała serca j rozum jahony, kryknuŭ:

— Wun winawatčyk biady našaje, jon narabiŭ henaje ŭsieńka!…

Adzin, druhi padniaŭ haławu, a staraja žančyna padchapiłasia, busi ksiandzu ŭ adnu ruku, druhuju:

— Wojčańku, zastupisia za nas, chočuć pakryŭdzić… światyńku raskidajuć… Wojčańku, hlań ty na