Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/32

Гэта старонка не была вычытаная

— 30 —

pakornyja, cichieńkija. Schapiła ich niešta, na’t nia wiedajuć skul musić Boh tak zažadaŭ, nia jnakš. Ciapier jany ŭžo nie daduć, pražanuć usich.

Padchopliwajecca Felka z małodšymi da mazuroŭ:

— Wy da chaty pajšli! Bačycie dobra Boh wolu pakazaŭ. Nie hniawiecie Jaho. My błahoha wam nia chočam… a lepš pakińcie rabić… nam bolš nia ŭścierp!!!

Staršejšy toj hlanuŭ — Boh rozumu jamu paškadawaŭ, kal’ dahetul skiemić nia skiemiŭ Božaje woli — j dawaj kryčać na stražnikaŭ.

— Nam rabić nie dajuć! Pražeńcie ich adhetul!

— Chto nie daje?!

— Najbolš wun toj, čorny! — pakazwajuć na Felka.

— Ty-ž čaho stražniki na jaho — u chałodnuju chočaš?! Bizuna nie prabawaŭ?! Paprabuješ!.. pasmakuješ… — chacieŭ kazać jašče, kal’ Felka šusnuŭ u nataŭp i nia zhledziać dzie. Dawaj da ludziej:

— Čaho tutaka ŭsie? Pahladzieli, pastajali j dawoli, a to druhi dzień tyrčać, hultujuć, chacia siejać para, j ludziam rabić nie dajuć… Pamahli-b lepš, čym darma stajać — uśmiachajecca z swaje daścipnaści.

— Dawoli tabie, panočku, škieli stroić! — раčaŭ Michałka. Heta nie ab nas, pierad nami reč światarnaja, Božaja! Pakiń škieli, niama ŭsłuchacca kamu na ich…

— A wy, ludcy, kaža da mazuroŭ — idziecie da chaty! Nia my was klikali, dy my was adpraŭlajem, niama wialikšaha tutaka za nas haspadara!!! Boh i my nia chočam wašaje raboty!

— Ty!.. ty… ty praklaty balšawik, ja tabie pakažu twaje hutarki! — j aźwiareły stražnik sunuŭsia da dziedka Michałka… Toj zachistaŭsia j uklenčyŭ…