Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/38

Гэта старонка не была вычытаная

— 36 —


Stul i wialikaja pryjaźń, pašana da Felki nia tolki ad rawieśnikaŭ, a i ad starych haspadaroŭ. Jak ny hladzieli i zwažali jašče na spryjaznyja adnosiny Felki z dziedkam Michałkam. Wielmi-ž jany siabrawali z saboju, chacia adnamu adna naha ŭ damawincy, a druhomu ŭ kałyscy.

III.

Dyk kali pryšła taja pošaść na miastečka, što rasciarušała supakoj žycharstwa, što raskidała im ichniaju światyniu, a dziedku kliknuła na inšy świet — škadawali j kłapatalisia susiedzi bolš usiaho ab Felkawi. Toj, upaŭšy na chałodnaje cieła dziedkawaje, warušyŭ hubami biaz nijakaha huku. Nia płakaŭ jon, ślozaŭ nia widać, kab ciakli… Dy, widać, niaščaścia nia tre’ mieryć ślaźmi. Ad ślozaŭ jano taje kažuć, čym bolš ślozaŭ — tym mienš jaho astajecca. Niaroŭna adno i toje-ž u roznych ludziej prajaŭlajecca. Adzin ćwiordy, maŭlaŭ, toje kresiwa, što wykrasaje ahoń z zialeza; druhi miakki što toj wosk — paciapleje, skažyć jamu adno słaŭco dobraje, jon i pawieryć, robić, što tolki schočyć ad jaho. A tyja ćwiordyja, stalnyja ludzi nia chutkija, jany doŭha abmiarkoŭwajuć, nadumlajucca, a kali što skažuć, dyk wieryć im treba, ništo ich nie pieramoža. Biada, niaščaście im — roŭna rasa dla raślinki.

Michałka byŭ takoje parody, Felka ŭdaŭsia, widawočna, u jahonuju naturu. Uwieś narod abstupiŭ ich, hamoniać, płačuć, jenčuć i swajaki, i chatnija, j zusim čužyja, płačuć, bo škadujuć taho, chto byŭ im žywym ściaham, pakazwaŭ, jak tre’ wieryć ścierahčy spadčyny pradziedaŭ. Pałochajucca, što prapaduć zusim jany ŭsieńkija, apošni prypynak — carkwa — i taja ŭžo nia ichniaja.