Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/43

Гэта старонка не была вычытаная

— 41 —

a nad im stražnik. Dumka ab tym, što dziedki niama, niama ŭžo zusim, nazaŭsiody kidała ŭ hetkuju rozpač jaho, što tolki heny wobraz śmierci i zichacieŭ jamu ŭ wačoch.

Haława haračaja, bliščatyja wočy nie zmanuli. Felka zachwareŭ. Minawaŭ trawień pachučy, dužajučy čerwień i poŭny krasy lipień, kali jon ačuniaŭ dobra j sieŭ na pryźbie, zwałokšysia z paścieli.

Adzin byŭ, nikoha ŭ chacie. Para takaja ŭ chlebaroba, što astajecca pry chacie tolki dzicia, staryja, dy chworyja. Usie-ž, chto zmoh, byli na paletkach. Tamaka ich bahaćcie, tamaka mahčymaść pryždać biaz hoładu druhoha leta… Tamu cišynia ŭ miastečku. Haračynia, parkaść uhamanili i kazulak, muškaŭ… Nidzie nikoha nia widać i nia čuwać.

Felka z biełym ćmiannym twaram, z doŭhimi na plačoch wałasami, z kijočkam u rukach byŭ rychtyk niabožčyk dziedka, tolki biaz siwych wałasoŭ. Šmat i čaho tolki nie pieradumaŭ, nie abmiarkawaŭ za stolki tydniaŭ, dzion wialikich, jon ležačy?! Kažuć ab tym tyja hłybokija razory-ščarbinki na łobi, na twaru, widać z tych ćwiordych wočaŭ, prad jakimi zadryžyć nie adzin hlanuŭšy ŭ ich hłybiniu, ćwiordaść, ašparyŭšysia ad pałkaści, jakaja adniekul tamaka bliščycca.

Biazsumliŭna Felka ŭstaŭ inšym, čymsia loh. Inšyja ciapier i jahonyja tawaryšy-pryjacieli, z jakimi časta źwiečawaŭsia ŭ miesiačnyja letnija nočy. Duša ŭ jaho zaščamiłasia ad boli, ad ździeku, schawałasia ŭ ćwiorduju skarałupinu niawiery ŭ ludziej, nienawiści da ich, u joj poŭna imknieńnia da pomsty, jon chacieŭ-by, kab i worahi spaznali, što było ŭ jaho ŭ hrudziach!…

Dzieja čaławieka ŭsio-roŭna, što ziarniatka zbožža. Kinuŭ adno, naraście z jaho dziesiać-dwanaccać i bolš. Pasiejaŭ chto dabro — jaho i žać i ka-