Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/73

Гэта старонка не была вычытаная

— 71 —

pačuć, bo-ž pa pamioršamu nikoli hetak nia zwoniać. Adnyja za adnymi biahuć, a niechta na zwanicu palez pytacca ŭ Panasa, dziela jakoje pryčyny toj zwonić. Toj nia kidajučy wiaroŭki z ruk, nia hledziačy, adkazaŭ:

— Kaścioł abakrali!!

Wiestka papłyła. Tolki j čutna z hamanliwaha natoŭpu: — kaścioł abakrali! dalboh abakrali! dziadźka Panas kazaŭ. A kali niechta ŭdohadź pryšoŭ, što kaścioł kala ich tutaka pobač, što samym možna hlanuć, dyk usie natoŭpam u światyniu. Tamaka probašč staić, apranuŭšysia ŭžo pa światarsku ŭ komžu biełuju z šyrokim hetkim pajasom na šyi, — i stanuŭšy na leświcach pačaŭ pramowu. Doŭha jon pramaŭlaŭ haworačy, što Chrystus ciarpieŭ i cierpić dahetul praśled, što z małoha ziarniaci haspadarstwa Chrystusa wyrasła na siańniašniaje mahutnaje drewa, što swaimi halinami ŭwieś świet chawaje pad saboju. Kazaŭ, što jon wiedaje, chto pryčynaju zładziežy ŭ ichniaj światyni, zaklikaŭ, kab nie paturali prysutnyja nikomu, chaj budzie najlepšy ichni susied, kali daznajucca ab jom, što byŭ jon sapraŭdnym winawatčykam. Jašče chacieŭ hawaryć, dy na toje pryšli palicejskija, brazhajučy strelbami.

Narod pačaŭ ahladacca, dzie tutaka bližej da dźwiarej, bo lepš zaŭsiody dalej ad palicyi. Chaj jaho niemač! jak pačnuć wałačyć pa sudoch, a pakazwaj im, što bačyŭ a čuŭ, a što moh jašče pačuć, dy nia zmoh. Sialanie časta sudziacca, adnača sudoŭ i ŭsiaho, što z imi susieduje, nadta pałochajucca. Dyk čaradom adnyja za adnymi wychodziačy z światyni pakinuli tamaka niekalkinaccać čaławiek, jakija nie mahli strywać, kab nie patałopicca.

Probašč, skinuŭšy wopratku światarskuju, padchapiŭsia da palicejskich: pačali jany źwiačawacca z saboju, a potym tyja ahladali zwažna ślady kala