Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/82

Гэта старонка не была вычытаная

— 80 —

narod u ich… Ale-ž, heta baćku jaho dzieda byli skatawali da śmiertuchny puhami z zialezam, jak nawaročwali z wunii. Ćwiordy narod, niama što j kazać. Brrr… chaładninia robicca…

Iz-za wuhła Ściepka jakha pakazwajecca. Jany ŭ dwoch kryčać.

— Chto tam? stoj! a paznajučy jaho, pajaśniajuć, što nichto nia maje prawa nat‘ dakranucca da zrubu chałodnaje. Chaj jaki zdajecca mała chitra-dumny byŭ chłapiec, adnolka-ž ciapier pačaŭ da ich pramaŭlać, hetak prasić, što jon harełki paru čarak prynios, dy sam chacieŭ padać Felkawi. Papytacca treba-ž, ci nie pawiedamić ab čym chatnich, dy j pahrecca nieabchodna treba, a to źmierźnie tam, — žartaŭliwa kančaje.

Jazep, što wialikim achwotnikam byŭ čarki, a mieŭ miahkaje serca, kaža.

— Dy jdzi, idzi! Tolki pakažy, ci nie atruta tamaka jakaja ŭ ciabie.

Prystawiŭ flašku da huboŭ, wybiŭšy rukoju korak, zabulkała jamu tamaka papaciomku, a addajučy Piaściuku, niabolš pakinuŭ jak pałowu.

— Małyja, hadztwa, flaški nastali ciapier, kumie! Pasmokčaš kryšku a dno byccam dračačysia z taboju śmiajecca ŭžo… I smak nakšy jak taje manapolki… Tolki pakiń tam mnie!… A kab jamu Boh daŭ zdaroŭje hetamu Ściapulawi! Kiemki chłapiec, niama što, addam za jaho swaju Marysiu…

I papłyła hutarka ciapier chutka ŭ ich, uspaminy wajennyja, pieradwajennyja. Biary ty ciapier usieńkuju chałodnuju, na woz i wiazi dzie chočaš, jany ani hlanuć. Smat cikaŭniejšaje ŭ ich u haławie, jak hladzieć, pilnawaci tamaka niekaha.

Sciepka daŭno ŭžo kala wakna. Pačatna tolki kranuŭ jon aściarožna šyby wakna, a nia čujučy nijakaha adhałosu, pytajecca; zdajecca jamu ścišna, a jano až hrymić.