Старонка:Carkwa, Pomsta, Wiaźnica (1928).pdf/83

Гэта старонка не была вычытаная

— 81 —


— Felku! Felku! Heta ja! Zhledziŭšy padyšoŭšaha, jaki adčyniu wakno — chutčej kažy, što rabić, dźwiery adčynić tabie, ci praz wakno chočaš uciakać?! Staražy ciapier za harełkaju ničoha nie pačujuć.

— Dziakuj wialiki tabie, bratok, što adwiedaŭ mianie. Skarystać z twaje prapanowy nie skarystaju. Ma-być taki moj šlach. Prawid Božy mahčyma zahadaŭ hetkija, a nia nakšyja mnie kalainy. Dyk na što pakidać bolš-mienš wiadomaje šukajučy zusim niawiedamaha! Nie! ja ŭžo astanusia… Kažy, što z kłumkam? Schawaŭ, kažaš, u sutkach, pamiž adrynami j hłyboka zakapaŭ! Nu zakapaŭ! Nu j dziakawać Bohu, što nia bačyŭ nichto. Juljana taksama, kažaš?! Wialiki Boh, Jon bačyć usieńka. Mahčyma, što ŭsieńka treba kab tak było. U was niama nikoha ŭ chacie z rabotnikaŭ, haspadarka zaniapała-b, a ŭ mianie družyna wialikaja. Ja im i tak byŭ biez karyści. Razumnyja zahady, Najświaciejšaha Haspadara nieba j ziamli. Hladzi, Ściepku, kab pakul mianie nia budzie, ab światyni swajej ludzi nie zabylisia. Biaz duchoŭnika dzikarami stanuć chutka. Dyk ty z Juljanam i jašče jakimi chłapcami, ci na wiečarynie ci tak dzie, spaminajcie ab carkwie. Z was škielaŭ stroić nia buduć…

Wostry zyk paświściołka strusianuŭ imi abodwymi. Staražy ŭ adzin mament byli kala wakna.

— Chutčej, Ściapulku, uciakaj, a ty začyniaj wakno, a to staršejšy świstaŭ. Ci nia dumajuć siudy jany? Kali chočaš, dyk paždžy dzie prytaiŭšysia, a potym uznoŭ wierniešsia.

Da pabačańnia Felku! prydu nad ranicaju j nakažu, kab ježy pryniaśli z chaty, tabie, a to biaz strawy ŭwieś dzień — raźwitwajecca Ściepka.

— Bywaj zdaroŭ!…

Ad samaje ranicy da apošniaje časiny jšli biazupynnyja hutarki palicejskich z pawiatowym miestam.