szto hetakich warunkaŭ nia było, tady budzie czaławiek wyrazumieły winawacić ciamnatu, taho czaławieka, a ŭsio nia kinie na jaho kamieniam, dy chutczej szkadawać jaho budzie. Kali-ż skażuć szto toj złodziej, ci razbojnik byŭ i wuczony i bahaty i zrabiŭ zbrodniu z błahoj tyki woli, praz raspustu i t. d. I ŭ hetkim razie wyrazumieły czaławiek ni tak hostra sudzić budzie, jak zrabiŭby heta niewyrazumiely. Bo i ŭ hetkim wypadku lohka można hłaŭny ciażar winy skinuć na ciamnatu duchowuju na biazwiernaść, na nidachwat nawuki relihijnaj i na sapsućcie ciapieraszniaho świetu.
Zusim inaksz sudzić czaławiek niewyrazumieły. Jamu dość malenkaj abmyłki ŭ druhoha, kab adsudzić jaho ad cześci i wiery, kab kinuć na jaho kamieniam. U hetakaho czaławieka bliska koźny, chto jamu nie padłyhaje, chto maje inszyja krychu pahlady heta ŭżo złydzień, katory wart usiaho najhorszaho, katoraho ziamla nosić naprasna.
Prypaminaju prykład z praŭdziwaho zdareńnia, jak robiać ludzi niewyrazumiełyja. Moj znajomy P. S. u swajej chacie niekudy wybirajuczysia wyniaŭ rewalwer i staŭ jaho ahladać. Raptam niejak zaczapiŭ, dzie nia treba i „paf“ a kula i prajszła praz nahu byŭszaj tam susiedki K. Chto byŭ pry hetym, kożny wieryŭ, szto stałosia heta z niszczaścia,