ci z sabakam, katom, ptaszkaj chatniaj, ci dzikoj i nawat z koźnaj raślinoj. Litosny czaławiek nia tolki niŭczym nia skryŭdzić ani żonki, ani dziciaci, ani słuhi, ani pastuszki, ani susieda, ani jakoj biezabaronnaj siraty, ale sam jaszcze budzie dbać, kab i nichto inszy ni zrabiŭ im kryŭdy, budzie czym mohuczy pamahać, kab im było dobra. I bolsz, litosny czaławiek ni budzie katawać skaciny, ni sabaki, ni daść dziciaci na zabaŭku, kacianiaci, ani kurczaci, ani inszaj ptaszki, bo hetym addaŭby hena stwarennie na muki, a dzicia prywuczawaŭby da akrutnaści. Nawat muchi ni pazwolić muczyć, bo i jana żywaja istota, a szto paskudnaja, dyk można jaje hubić atrutaj ci jak inaksz, ale biez muczeńnia ŭ rukach, kali katoraja papadziecca.
Litosny czaławiek, kali jamu zdarycca rezać awieczku, ci kałoć świnczo na miasa, dyk i heta robić z wialikaj niapryjemnaściaj, boż jon adbiraje żyćcio. Kali zsiakaje drewa na apał, z patreby dyk i to jamu robicca szkoda, bo jon adbiraje żyćcio. Dyk litosny czaławiek nikoli nia złomić drewa biez patreby, nawat kraski nie saszczypnie biez patreby. Da taho budzie wuczyć jon i tych, nad katorymi maje źwierchnaść, a ŭ asobnaści swaich dziaciej. Hetkim i treba być czaławieku, kali maje być praŭdziwymi czaławiekam.
Padumajma tolki, kab heta ŭsie na