Старонка:Dudka białaruskaja Macieja Buraczka.pdf/45

Гэта старонка не была вычытаная

U zubach kindżały. hoławy abryty,
Browi tak jak wusy, a twary siardzity!..
Chciwiec kinuŭ kamiań, a hdzie jon kaciŭsia,
Tam ruczaj hłyboki, szyroki zrabiŭsia;
Na ruczaju czowien i bucz na dnie reczki
Poŭmy karasiami. Turki, jak awieczki,
Saŭsim nia paznali, szto to pierakinuŭ
Chciwiec siabie ŭ czowien! I ciapier nia zhinuŭ.
Turki zawiarnuli a chciwiec ucieki!
Użo tut pad chataj susied nie daleki
Jak kryknie na chciŭca: „paczakaj ty sknera!
Padzielimsia skarbam! A, jaki niawiera?“
Wytrymaŭ i heta i nia ahladaŭsia,
Stanuŭ na parozie, za zakrutku ŭziaŭsia,
Aż tut sam saboju uziaŭ miech pradraŭsia;
Jak sypnuć dukaty, dyk aż zahrymieła!
Nia wytrymaŭ chciwiec, u waczach ściamnieła…
Ahlanuŭsia, widzie: — aż no czort smiajetca,
Kryŭlaje, rahocze, za boki biaretca!
Tut abamleŭ chciwiec, jak snop pawaliŭsia,
Na ranicy tolki z rasoj prabudziŭsia;
I napiersz zahlanuŭ, skarb jaho ci cely?
Zirk! i huby razwiesiŭ, i staić zdurnieły:
U miachŭ usio treski, a hroszy nia stała.
A dusza za czary na wiaki prapała!
Z paparaci kwietku chciwiec hdzieści straciŭ,
Pamarki zabiła i nia razbahacieŭ!
Ciapier nia to dziesiać, troch nia piaralicze,
Nia chciŭcam, a durniam kożny jaho klicze.
Wot chćiwość na hroszy, dawiała da zhuby:
Niama ŭ swiecie lepiaj, jak swoj groszyk luby,