Старонка:Hapon (1907).pdf/13

Гэта старонка была вычытаная

PIEŚNIA DRUHAJA.


Nad siratoju
Boh s kalitoju.
z kamedyi-opery „Sielanka“.

U wialikam u siale,
Nad dniaproŭskaj staranoju,
Na pryharku u wuhle,
Miež lesam, dy miež rakoju,
Tam stajali dźwie chaciny:
Uścińni, druha — Hrypiny.
Pieršaj mužyk byŭ Miron;
Niawieś za jakije hrechi
Nia dažyŭ z syna paciechi,
A toj syn byŭ naš Hapon.
Jon, niema čaho kazać!
Hordy, śmiely, zuch dziacina!
Za swajich umieŭ stajać,
A pryhožy, jak malina.
Da i piśmienny ž byŭ jon:
Na jaho sa ŭsich staron
Dzieŭki sumaŭčkam zirkali,
Na ihryščach prysiadali;
A Hapon ani hladzić,
Jon pry sužanaj dziaŭčynie,
Najmilejszaj Kaciarynie
Jak prysiadzie — dyk siadzić.
U ŭdawy že Ahrypiny,
Aproč dački Kaciaryny,
Bolej nia było swajich;
Jana z Uścińniaj, kumoju,