Старонка:Hapon powieść białoruska z prawdziwego zdarzenia.pdf/25

Гэта старонка не была вычытаная

Toj z bolu jauknie, toj bresze,
Tak Hapon nasz kołam czesze.

Jon wiarcieusia kaby ujun,
Siudy i tudy kidausia,
Nia żaleu, biu chto papausia,
Ale i Koman cikun!
Hladź! usiakije płachciny,
To każuchi, to piaryny,
Na Hapona stau kidać,
Nia dziważ było pajmać:
Jaho biednaho zwiazali,
Dyj u kałodki skawali;
Hodzi wadzić karahod,
Kaciarynkaż pabladnieła.
Zapłakała, abamleła,
Pryszou na ich czorny hod.

|}