Старонка:Hapon powieść białoruska z prawdziwego zdarzenia.pdf/32

Гэта старонка не была вычытаная

A tam dziejsia Boża wola!
Jak prybiarom usio s pola
Dzietak k wiancu pawiadziom.
Hetak stary hamanili,
I na pieuna ułażyli,
Da pamieszau akanom.

Jon — basz ty, sabaczy synu!
Upadabau Kaciarynu,
Dyj nuż k biednaj padsiadać;
To łastaczkaj padpływaje,
Krasny słauca wypuskaje,
Sztob jak niebudź jaje uniać.

A Kaciarynka niaboha!
„Bojsia, każe, Panicz Boha!!
„Etaż hrech taka napaść;
„Jak pažalusia Haponu,
„Jon pieunie takoha honu
„Paniczu ciszkom zadaść,