Старонка:Hapon powieść białoruska z prawdziwego zdarzenia.pdf/53

Гэта старонка не была вычытаная

Widna z saboj jany znaliś,
Piarwiej widna paustreczaliś;
Dochtar basz hańbu naszou.
Każe usłużbu nia hadzicca,
Jamu treba palaczycca,
Da i miery nia daszou.

A niekrut — „Mai Panoczki,
„Wy jasnyje sakałoczki!
„Hdzie tut chworamu służyć.
„Wot tak kole mnie u hrudzi,
„Szto suchwoty każuć ludzi,
„I ubaku wielmi balić.“

Kaby waram abliu pleczy,
Jak paczuu hetaki reczy
Nasz małady Achwicer;
Jon smiesta swaho samknuusia,
Pry niekrucie apynuusia,
Hladzić bytcem lichi zwier.