Старонка:Hapon powieść białoruska z prawdziwego zdarzenia.pdf/59

Гэта старонка не была вычытаная

„Jak biednamu tam wiadziecca?
„Ciażeńkaż mnie na duszy.
„Jaszczeż sztob Uscińńia żyła,
„Janab s nami patużyła,
„U traim byłob lahczej;
„A to ciomnaja mahiła
„Jaje, rodnuju! pakryła,
„Nia zmahła tuhi swajej.“

Wot tak basz jak my kazali,
Jany s Paniaj wiaczarkom
Swiaty pieśni zapiawali,
Aż lakaj ubieh prytnom,
Dyj każe „Pani Wialmożna!
„Zajechau u dwor ciapier
„Jakiś ważny Achwicer,
„I pytajacca czy można
„S jasnaj Paniaj pawidacca,
„S swajej cześcju pakazacca.“