Старонка:Hapon powieść białoruska z prawdziwego zdarzenia.pdf/73

Гэта старонка не была вычытаная

Dzieukiż, chłopcy pjuć, hulajuć,
Pad skrypaczku padpiawajuć:

„Skoczyła Kaciarynka słauki dałouki,
„Skłaniłasia mamaczce nizka u nożki,
„Korkami ziamlu paryła,
„Slozkami nożki pamyła.
„Karysia Kaciarynka staramu,
„Kłaniajsia i maładomu,
„Z pakłonau halouka nia balić,
„Stary i mały błahasławić.“

Jak basz niawiestu prybrali,
Da dwara tak paskakali
Jasnaj Pani czałom bić,
Na wiasiella paprasić.
A Pani — nie Pani, maci!
Maulau rodnamu dziciaci,
Pryhoży pasah dała,
Radasnu slozku uraniła,