Старонка:Historyja świataja abo Biblijnaja Staroha Zakonu (1930).pdf/74

Гэта старонка не была вычытаная

Izraelity rušyli z miesca i pašli da hranic Abiacanaj ziamli. Padyšoŭšy blizka da jaje hranic, Majsiej za radaju staršych, wysłaŭ dwanaccać čaławiek, jakija-b ahledzieli ziamlu i pryniaśli ab joj wiestku. Aproč taho chacieli dawiedacca, što ŭ tym krai robicca, jakija tam žywuć ludzi. Pasłancy pajšli. Pa saraku dniach jany wiarnulisia nazad, niasučy roznyja płady taho kraju i pamiž inšym takuju wialikuju halinu winahradu, što jaje niaśli na žerdcy dwa čaławieki.

Usie pasłancy wielmi chwalili ŭradžajnaść ziamli i ŭwieś tamašni kraj. Ale dziesiać pasłancoŭ pačali hawaryć, što tudy strašna jści, bo narod tam nadta wialiki i majuć mocnyja harady. Pry hetym jany hawaryli, što pierad tym narodam jany wyhladali takimi maleńkimi, jak šaranča. Izraelity, pačuŭšy ŭsio hetaje, pierapałochalisia i pačali narakać i hawaryć, što lepš było-b u Ehipcie pamierci, čym iści až siudy. Chacieli nawat kinuć Majsieja, wybrać sabie nowaha pawadyra i wiarnucca nazad u Ehipiet. A kali druhija dwa pasłancy (Jozue i Kaleb) pačali ŭhawarywać narod iści i nie bajacca ničoha — to Izraelity ledź ich nie pazabiwali kamieńniami. Tahdy Boh skazaŭ Majsieju, što pašle mor (pošaść) na Izraelitaŭ i wyhubić ich usich na pustyni. Adnak Majsiej maliŭ Boha, kab nia hubiŭ narodu. Boh pasłuchaŭ malitwaŭ Majsieja i darawaŭ karu Izraelitam, ale skazaŭ, što niwodzien z tych, što buntawalisia i nawat tyja, katoryja pry wychadzie z Ehiptu mieli nia mienš 20-ci hadoŭ, nia ŭwojduć u Abiacanuju ziamlu. Nia ŭwojduć i tyja, katoryja pužali narod, raskazwajučy roznaje strachaćcio. Uwojdzie tolki maładoje pakaleńnie i tyja dwa pasłancy, katoryja hawaryli praŭdu i nie buntawali narodu.

Takim paradkam Izraelity pajšli iznoŭ u pustyniu, kab tam błukacca praz 40 hadoŭ, pakul nie wymre staroje pakaleńnie i nie padraście maładoje. Musieli tam časta zmahacca z takimi samymi jak i jany pastyrskimi plamionami, jakija im zastupali darohu.

Praz uwieś hety čas Boh apiekawaŭsia Izraelitami, karmiŭ ich mannaju, bahasławiŭ ich, kali jany pilnawalisia Jahonych prykazańniaŭ, a karaŭ ich, kali zabywalisia ab Im.

Z hetaha bačym, jaki maladušny i pužliwy byŭ Izraelski narod i jaki niazdolny napačatku da wialikich čynaŭ! Treba bylo jaho ŭzhadawać i pryhatawać da budučaha zaŭladańnia Kanaanam. Nie dawoli było wywiaści jaho z Ehiptu, ale treba było jašče zrabić z hetaje niezarhanizawanaje, niawolnickaje hramady adzin sucelny narod, źwiazać jaho Prawam Božym i ŭstawami ludzkimi i takim paradkam zrabić jaho hodnym swajho zadańnia kab jon moh pierachawać skarb Božaha Abjaŭleńnia i praŭdziwaj wiery.

Hetu padhatoŭku miela dać jamu sorakhadowaje prabywańnie ŭ pustyni.