Старонка:Historyja świataja abo biblijnaja Nowaha Zakonu.pdf/111

Гэта старонка была вычытаная

Heta malitwa Chrystusa na apošniaj Wiačery zawiecca malitwaj Arcykapłanskaj, zatym što Chrystus tut wystupaje jak Arcykapłan Now. Zakonu i molicca za ŭsich wieručych, paručaje ich Bohu Ajcu swajmu, baronić ich ad złoha i nadzialaje ich swaim supakojem, a ŭ kancy prosić, kab jany byli adno.

Świet, ab katorym kazaŭ Jezus, aznačaje tut błahich ludziej, katoryja praciwiacca zasnawańniu Waładarstwa Božaha na ziamli.

§ 53. MALITWA Ŭ ALIŬNYM SADZIE.

Pa wiačery, adprawiušy hymn, Jezus pajšou razam z swaimi wučniami z Jeruzalimu za rečku Cedron, na Aliúnuju haru, dzie rasło mnoha aliŭkawych drewaŭ. Aliŭnaja hara lažała blizka wioski Getsemani. Tam było zacišnaje miesca, dzie Jezus lubiŭ prabywać na malitwie.

U darozie Jezus pačaŭ pryhataŭlać wučniaŭ da taho, što mieła skora stacca i skazaŭ im: „Usie wy zhoršyciesia z mianie hetaj nočy, bo jość napisana: „Uderu ŭ pastyra i razbiažycca awiečak stada (u Zachara praroka 13-5). Ale kali ŭwaskresnu, papiaredžu was u Halileju".

Potym źwiarnuŭsia da Symona-Piotry i skazaŭ jamu: „Symonie, Symonie, woś djabał damahaŭsia, kab prasiejać was jak pšanicu, ale ja prasiŭ za ciabie, kab nie asłabieła wiera twaja, a ty niekali nawiarnuŭšysia, uzmacniaj bratoŭ twaich".

Skazaŭ jamu Symon-Piotr: „Panie, kudy-ž ty idzieš"? Adkazaŭ jamu Jezus: „Kudy ja idu, ty ciapier iści nia možaš, ale potym pojdzieš" (h. zn. na muku). A Piotr na hetaje kaža jamu: „Čamu ciapier nie mahu iści z taboju? Panie, ja hatoŭ z taboju iści ŭ turmu i na śmierć. Ja žyćcio swajo addam za ciabie". Ale Jezus skazaŭ jamu: „Žyćcio za mianie addasi? Sapraŭdy, sapraŭdy kažu tabie, što siańnia, hetaj-ža nočy, pierš čym piewień dwa razy zapiaje, ty ad mianie trejčy adračešsia".

Ale Piotr ćwiardziŭ: „Kab mnie pryšłosia i ŭmierci z taboju, to ja ad ciabie nie adrakusia".

Hetaksama hawaryli i druhija wučni.

Pry ŭchodzie ŭ sad Jezus skazaŭ swaim wučniam: „Pasiadziecie tut, a ja pajdu tudy i pamalusia". Uziaŭ z saboju tolki Piatra, Jakuba i Jana (tych samych, pierad katorymi pieramizniŭsia na hare Tabar) i pajšoŭ z imi ŭhłyb sadu, Tam aharnuŭ jaho wialiki smutak, pačaŭ jon sumawać i tužyć i ŭrešcie skazaŭ swaim wučniam: „Sumnaja duša maja až da śmierci. Astańciesia tut i čujcie sa mnoju".

Skazaŭšy heta, adyjšou ad ich trochi, tak jak kinuć kamieniem, upaŭ na kaleni i maliŭsia, kažučy: „Ojča, kali chočaš, adchili ad mianie hety kielich, adnak nie maja, ale twaja niachaj staniecca wola".