Старонка:Hołas dušy (1926).pdf/80

Гэта старонка не была вычытаная

I tyja, što šukali błahoha na mianie, hawaryli pustoje: a ceły dzień ab zradzie naradžalisia.

Ja-ž kazaŭ-by hłuchi nia słuchaŭ i byccam niamy nie raskrywaŭ swaich wusnaŭ.

I staŭsia ja jak toj čaławiek, što nia čuje: i što nia maje adkazu ŭ wusnach swaich.

Bo ŭ Tabie, Panie, mieŭ nadzieju: Ty mianie pačuješ, Panie Boža moj.

Bo ja skazaŭ: niachaj nikoli nia ciešacca worahi maje z taho, što kali paśliznułasia naha maja, a jany śmiajalisia z mianie.

Bo ja na pakarańnie hatowy: i bol moj zaŭsiody prada mnoj.

Bo nieprawaty swajej ja nia ŭtaju: i dumać budu ab hrachoch swaich.

A worahi maje žywuć i zmacawalisia na mianie: i pamnožy-