Старонка:Jan Barščeŭski (1911).pdf/11

Гэта старонка не была вычытаная

Prywučyła-ž ty łoŭčaho jon že i stralec,
I dudar byŭ niekali, i ruski piawiec;
A stralec i dudar
Nia wialiki haspadar;
Budzieš biaz chleba,

∗          ∗

Palubiła sadoŭnika, i heta nia ŭ puć,
Dy jon že słuha haspodzki, aściarožna budz;
Madamaj tabie nia być,
Dziaciej tabie nie wučyć,
Widź ty nia ŭmieješ.

1809 hoda.

|}



Rabunki mužykoū.

1.  Jak prancuzkaja siła
Iz za Dźwiny nastupiła,
Nam stała karcić
Štob paradak pryúŭacić.
5.  Adnaka-ž siadzieli cicha,
Až tut prynosić licha
Prancuzoŭ u naš dwor,
I nutka dziełać zdor.
Kleci paraźbiwali
10.  Panoŭ našych zahnali,
Nas kazali paźbirać
I harełku pić i brać.
Prancuzy nas pachwalali,
Ab našym kraju pytali
15.  I na mihi nas prasili,
Kab my z imi dwor łupili.
I my doŭha tam hulali,
Što chacieli pili, brali:
Toj braŭ płacja na wiaroŭku,
20.  Čym abšyć žonki šnuroŭku,
Čyny, miedzi skolki moh,
Čym ablić dudu i roh…
Inšy bydło zanimajeć,
25.  Druhi adzienie chapajeć,
Inšy tolki jeść i pjeć,
Druhi šablaj kury bjeć.
............
Kali užo tak hulajuć
Pačuli, s pušek strelajuć,