Старонка:Karotkaja historyja świataja (1914).pdf/30

Гэта старонка не была вычытаная

kojna, szto nawat sabaka ni zabreszyć. Tady ty sam budzisz nas prasić, kab my wyjszli“.

2. Nastupiła nocz, ab katoraj Mojżesz hawaryŭ Faraonu. Izraelity narychtawalisia ŭ darohu. Kożny aciec siamji musiŭ zabić najlepszaho jahnionka, ŭpiecz nia łomiuczy kościej i spażyć sa swaimi chatnikami. Krywiojża hetaho jahnionka treba było naznaczyć dźwiery swajej chaty, bo Boh skazaŭ Mojżeszu: „Noczczu zabju ŭsich pierwarodnych synoŭ Ahipcian, ale jak uwidżu kroŭ jahnionka na waszych dźwierah, aminu was, a pośla wywiadu z Ahiptu“.

3. A poŭnaczy Boh pasłaŭ anioła pazabiwać usich pierwarodnych ŭ Ahipcie, ad pierwarodnaho syna Faraona, aż da syna najmienszaho słuhi. Jak tolki ŭwidzieli heta Ahipcianie, padniaŭsia kryk i płacz pa ŭsich chatach. Faraon zarazża noczczu pasłaŭ pa Mojżesza i prasiŭ jaho, kab skarej wywioŭ Izraelitoŭ z usimi ichnymi stadami. Tady ŭsie Izraelity wyszli z Ahiptu.

26. Pirachod praz Czyrwonaje Mora.

Izraelity pryjszli da Czyrwonaha Mora. Tymczasam Faraonu zrabiłosia żal, szto ich wypuściŭ. Dyk z wojskam puściŭsia za imi ŭ pahon i pirad noczczu dahnaŭ ich na bierahu mora. Pirapałochanyja Izraelity padniali kryk. Tady Mojżesz skazaŭ: „Nia bojcisia! Boh za