Старонка:Kazimier Swajak. narysy ab jahonaj ideolohii.pdf/29

Гэта старонка была вычытаная

biełaruskuju i sapraŭdy zdolnuju raźwiazać henu narodnuju trahiedyju, — Swajak pad hetym nadmiernym ciažaram hniecca, niaraz chistajecca, serca jaho niaraz napaŭniajecca horyčaj, sumniwam, niawieraj u skutkoŭnaść jahonych natuhaŭ, ale pad naporam łučnaści paeta z Boham, pad naporam jahonaj silnaj wiery relihijnaj, chmary z dušy jahonaj uznoŭ źnikajuć i ŭstupajuć miesca wiečna žywatwornym kasulkam sonca — wiery i paet dalej, bolš wyrazna, bolš śmieła buduje biełaruski narodny wyzwalenčy świetahlad.

Ledź tolki bliśnie na niebie zarnica,
Duch moj, o Boža, na ciabie čakaje
Duša žadaje, jak doždžu trawica,
I cieła z stohnam da ciabie ŭzdychaje.
(Na psalm 62).

Miž silnych świetu nia šukaŭ apieki,
Byli mnie hidki zabawy jahony…
Nia było hordym serca majo, Boža,
Nie wynasiłaś pychaj majo woka…
Čom-ža niadolu serca mnie waroža?
Čom zor u sumniwy zadaŭsia hłyboka?…
Čuŭsia pakornym u hłybini istoty,
Dušy nia čmuciŭ chwalšywaju chwałaj…
Siońnia nia maju da žyćcia achwoty,
Pierad usiemocnaj złybiady nawałaj…
(Na psalm 130).

Radaść mnie serca ahniom zapalaje,
Što nie pazbyŭsia Twajej ja apieki —
Twoj Duch adwiečny mianie atulaje,
Ciabie ja prahnu, Boža moj, na wieki!
(Na psalm 62).