Старонка:Kazka ab wadzie (1907).pdf/6

Гэта старонка не была вычытаная

ŭsie darohi kryžawyje, na wulicy, a pasłancy tyje kryčali: „Chto umiraje ad smahi, chadziecie da nas kuplać wadu, bo u nas jaje mnoha!“ A pamiežy siabie bahačy hawaryli: „Kiepskije pryjšli časy, samomu treba naprašywacca sa swaim tawaram“. —

Ale ludzi adkazali bahačom: „Jak že my možem kuplać u was wadu, kali wy nas na rabotu nie prymajecie? U nas nima inšaho zarobku, i my nie majem hrošej. Biarycie nas na rabotu, i my z achwotaju kuplacimiem u was wadu: tož my umirajem ad smahi. I dla was heta budzie karystna, bo nia treba pasyłać pasłancoŭ“.

Na heta adkazali bahačy: „Na što nam najmać was nasić wadu, kali kaduška i tak poŭnaja? Pierš treba raspradać wadu, i, jak kaduška aparožnicca, my was iznoŭ najmiem na rabotu“.

Z hetaho ŭsiaho wyjšła tak, što bahačy pierastali płacić, a narod pierastaŭ kuplać wadu. Tady ludzi pačali hawaryć pamiež siabie: „Heta užo nie inačej, jak pryjšło bankructwa“.

Ludzi umirali ad smahi, bo heta byli ŭžo nia tyje časy, jak to staronka naležała da ŭsich. Kab že prymusić kožnaho kuplać wadu u bahačoŭ, tyje zachapili ŭ swaje ruki ŭsie studni, krynicy, sadžaŭki, reki, adnym słowam — usio, tak što nichto nia