moh spadziewacca dastać wady inšym sposabam, jak nie z kaduški.
Tady pačali narekać ludzi na kapitalistoŭ, bahačoŭ: „Hlańcie, kazali jany, ŭ kadušcy wada cieraz bierahi ljecca, a my umirajem ad smahi! Dawajcie nam wady, bo ciž heta my budziem umirać biez juje?!“
Ale bahačy skazali: „Nie, wada naša, i my jaje damo tolki za hrošy“. — I hetaje swaje zajaŭleńnie jany umacawali prysiahaju: „Hetak musić być!“ Usiož taki bahačy byli wielmi nieradyje tamu, što nie mieli bolej dachodu, bo narod pierastaŭ kuplać wadu; i bahačy, pačali hutaryć pamiežy siabie: „Wychodzić tak, što naš že dachod skasawaŭ naš dachod? Pojdziem da znacharoŭ, mo jany razhadajuć nam hetu zahadku“.
Pasłali pa znacharoŭ.
Znachary byli ludzi chitryje; jany ŭsio wiedali i umieli razhadywać zahadki; trymali jany za bahačoŭ, bo dastawali ad ich wadu dla siabie i dla swajakoŭ swaich. Jany zaŭsiahdy hawaryli za kapitalistaŭ (bahačoŭ) ŭ ich karyść, bo samy bahačy nie nadta byli razumnyje i nie umieli dobra hawaryć.
Bahačy paprasili znacharoŭ, kab tyje im rastłumačyli, čamu heta ludzi pierastali kuplać wadu, kali jaje ŭ kadušcy stolki, što až cieraz bierahie ljecca?