Старонка:Kazka ab wadzie (1907).pdf/8

Гэта старонка не была вычытаная

Adzin znachar kazaŭ: „Heta ad taho, što wady pryhatawali za šmat:“ — Druhije tak sama hawarylı: „Za mnoha wady“. Inšyje iznoŭ kazali: „Heta, musić, z taje pryčyny, što na soncy jość plamy“. A znajšlisia jašče i hetakije, što dawodzili: „Heta nie tamu, što zamnoha wady, abo što na soncy jość plany, ale tamu, što ciapieraka nichto adzin adnamu nia wieryč!“

Pakul znachary spračalisia pamiež siabie, bahačy ziewali, ziewali, dy pasnuli. A pračnuŭšysia skazali: „Dosi hetaho! Wielmi spadabałosia nam usio, što wy hawaryli. A ciapieraka idziecie pamiež ludziej, dy umaŭlajcie ich, kab jany uspakoilisia i nie trywožyli nas bolej“.

Ale znachary — inšyje z ich nazywali siabie wiedźmarami — nia wielmi chacieli chadzić pamiežy ludziej: jany bajalisia, kab ich nie wyłupili, bo narod wielmi nie lubiŭ ich. I woś što jany skazali bahačom: „Pany, kali skazać praŭdu, to toje, što my wam hawaryli, padabajecca tolki ludziam sytym, jak wy. Ale tyje, kaho mučyć hoład i smaha, mała nas słuchać buduć: hałodny čaławiek dobra razumieje, što my krucim“.

A bahačy na toje: „Usiož-taki idziecie da narodu! Ciž wy nia chočecie bolej trymać za nas?“

Pašli znachary da narodu tłumačyć ja-