Старонка:Krywičanin.pdf/14

Гэта старонка не была вычытаная

W. ŁASTOUSKI.

Sa starabiełaruskaj literatury.




Prypowieść ab starym mužu i hožaj dziewie.

Byŭ muž járy, wiekam stáry, baradoj sìwy, ściahnami žýwy, kosciu charóbr, chućciu hórač s čartom u ledźwiach za pójasam. I była dziewa maładá, hóža jak u sadzie roža. Staŭ stary muž swatacca da hožaj, maładoj dziewy kažučy:

„Pajdzi za mianie, dziéwuchna, zamuž, — budzieš mieć słuh i słužak mnoha i koniej i adzieńnia darahoha; budzieš u mianie ŭ sajétach chadzić i pić i jesć i wieslalicca“.

I skazała dziewa staromu mužu:

„O, nierazumny stary dziedu, siwabarody! Kali mianie maładu dziewu woźmieš zamuž za siabie, žywatu majmu budzieš nia ŭciecha, a cieło twajo amiahnie, wočy pamierknuć, sciahny asłabiejuć, kości ssochnuć, siwizna pažaŭcieje i nia hodzien stanieš ty moładaści majej. Pry tabie starym ja ciełam zaščyreju, a sercam razhareju i ad raspaleńnia natury šukać imu sabie uciechi lubicielnaj: maładoha junaka, dobraho małojca i tašnatu maju razwadzić stanu z im, a nie s taboj starym smerdam“.

I atkazaŭ stary muž dziewie:

„Na što, dziewuchna, žorskimi słowami mianie, jak drewo listam ukryła? U domu ŭ mianie paniaj stanieš, — usiaku roskaš i wyhodu mieć budzieš. Siadzieš, maja miła, u murawanym pałacy na mnohacennych kilimach, sahrewaci budu ciabie ů łaźni na wysokim pałočku, prybiaru clable, jak čystu krasku u poli, jak pawu ptachu dziŭnuju, jak reku Biarozu pry dubrowie, miž horkami. Spačywać u mianie budzieš na piarynach dwojčastych pad čyrwonymi kitajkami. Pić i jeści sa mnoj budzieš mnohajakije asałodliwy strawy. A schočeš woeslalocca — ustroju bankiet i zwialu ŭsiaku paciechu ihraci i husielnikami trubnikam i hožym ładam dzieŭčatam prad taboj tan wiasci charawodliwy, I pačnuć ciabie ciešyć i nie dam žywatu, twajmu tašnicca pa ŭsie dni. A nia schočeš wolaj pajści za mianie, — baćku twajho i maci twaju abdaruju darami mnohacennymi i jany ciabie pryniawolać tady“.

I skazała jamu dzlewa:

„A kali adaleješ ajca majho i maci maju mnohacennymi darami i wysaduć mianie paniawoll, ja tady budu ŭsio čynić nie pa twajmu chacieńniu, a uproć twajej woli. Słoŭ twaich nie pasłuchaju I wialeńnia twajho nia spoŭniu: kali skažeš rabić kisła — zrablu presna, a miakkoha tabie chleba ŭ mianie nie pytać, budzieš, stary smerdzie, skarynki hładać! Zatoje dobramu