Старонка:Krywičanin.pdf/17

Гэта старонка не была вычытаная

Spačatku Haŭryk čuje cichi šept a paśla pieśniu:

«Ahańki daloki, —
Tatańki wy našy.
Rečańki hłyboki, —
Matańki wy našy.
Miesiačny pramieńni, —
Siostrańki wy našy.
Jawarki i cieni, —
Braciejkl wy našy.
Kwietački błaznotki, —
Ciotańki wy našy.
Akuńki i płotki, —
Dziadzieńki wy našy.
Piesieńki načnyje, —
Swatańki wy našy.
Chłopcy maładyje, —
Narečony našy».

Haŭryk stohnie. Serce jaho mleje i ad niewiadomaj asałody, ślozy wačej kociacca,

— Haŭryk! Haŭryk! Haŭryk! — źwiniać hałasočki z usich bakoŭ — skiń kryžyk s šyi, tady da ciabie pryjdziemo, mileńki!

— Oj, synku rodny, nia možna tak zhinieš!.. Čuje Haŭryk hołas i niby hołas toj zdaloku niasiecca da jaho wušej… i niby heto hołas matki-niaboščycy. U im hetulki žalu, hetulki žalu ŭ hołasie…

— Haŭryk! Haŭryk! Haŭryk! — ješče raz kličuć rusałki.

Ad ichniaho hołasu lijecca dziŭny pach niewiadomych kwietak. Prad jaho wačyma pačali kružycca miatlički bałotnyje. Nieprytomnaść chmielnaja serce jaho ščemić i jon rwieć dryžačaj rukoj nitku, na jakoj wisić kryžyk siarebrany…

— Zhinieš… zhinieš… čuje jon hołas zamahliny, płače toj hołas, pryčytywaje…

Nitka ažno ŭ cieło ŭjełasia — nia choče parwacca. Kryžyk trymajecca — nia choče pádać u wodu, niby niewiadomaja ruka abaranicielka trymaje jaho.

Ješče macniej rwanuŭ Haŭryk nitku i kryžyk upaŭ u wadu…

— Zahubiŭ ty dušu swaju, zahubiŭ! — čuje jon hnieŭny hołas. Haůryk biez žadnaj aborony astaŭsia ŭ rukach niačystaj siły.

I-ha-ha-ha! Chi-cha-cha-cha! — zwinić z ŭsich bakoŭ, niby tysiačy siarebranych zwanočkaŭ.

— My pryjšli da ciabie, Haŭryk, my pryjšli!

Haŭryk wačam swaim nia wieryć. Z usich bakoŭ pływuć da jaho doůhawałosyje rusałki.

Niby lebiadzi wyciahnuŭšy šyjki, akružajuć jany parom i pačynajuć raspletać swaje rusyje kosy, atulenyje kwietkami wadzianymi. Z biełych pla-