Старонка:Lekcyi i Evanelii na niadzieli i śviaty (1938).pdf/201

Гэта старонка не была вычытаная

NA DZIEŃ ŚV. ANDREJA APOSTAŁA.

I.

Braty, sercam vierym dla spraviadlivaści, a vusnami vyznajom dla zbaŭleńnia. Bo kaža Pisańnie: kožny, chto viera ŭ jaho, nia budzie zastydžany. Niama-ž roźnicy miž Judejem i Hrekam, bo ŭsich toj samy Boh, bahaty dla ŭsich, katoryja prosiać jaho. Bo kožny, chto pryzavie imia Pana, budzie zbaŭleny. Dyk jak-ža buduć pryzyvać taho, u kaho nia ŭvieryli? Abo jak uvierać u taho, ab kim nia čuli? A jak-ža pačujuć biez apaviadajučaha? A jak-ža buduć apaviadać, kali nia buduć pasłany? Jak jość napisana: jak pryhožyja nohi apaviadajučych supakoj, apaviadajučych dobraje! Ale nia ŭsie pasłušny Evanelii, bo Izajaš kaža: Panie, chto pavieryŭ čutamu ad nas? Dyk viera z taho, što čujecca, a čutaje — praz słova Chrystusavaje. Ale kažu: ci-ž nia čuli? I praŭda, pa ŭsiej ziamli razyjšoŭsia hołas ich i pa kraj ziamli śvietu słovy ich.

(Ryml. 10, 10—10).

II.

U heny čas, Jezus, prachodziačy kala mora Galilejskaha, ubačyŭ dvuch bratoŭ: Symona, što