II.
U heny čas, kali sabrałasia mnoha narodu i z haradoŭ śpiašalisia da Jezusa, skazaŭ prypovieść: vyjšaŭ siajbit siejać ziarnio swajo. A kali siejaŭ — adno ŭpała pry darozie i było staptana, a ptuški niabiesnyja paklavali jaho. Inšaje-ž upała na skału i ŭzyšoŭšy zasochła, bo nia mieła vilhaci. Inšaje ŭznoŭ upała ŭ asot i razam vyrasšy asot zahłušyŭ jaho. A inšaje ŭpała na dobruju ziamlu i vyrasšy dało ŭradžaj u sto raz. Kažučy heta, zaklikaŭ: chto maje vušy, kab słuchać, niachaj słuchaje. Vučni-ž jahony pytalisia ŭ jaho, što znača heta prypovieść? Jon skazaŭ im: vam dadziena znać tajnicu vaładarstva Božaha, ale inšym praz prypovieść, kab hledziačy nia bačyli i słuchajučy nie razumieli. A prypovieść heta značyć voś što: ziarnio — heta słova Božaje. A što dla darohi — heta tyja, jakija słuchajuć, ale paśla prychodzić djabał i zabiraje słova z ichniaha serca, kab uvieryŭšy nia zbavilisia. A što na skale — heta tyja, katoryja jak pačujuć, z radaściaj pryjmajuć słova, ale jany nia majuć karenniaŭ i vierać da času, a ŭ čas spakusy adpadajuć. A što ŭpała ŭ asot, heta tyja, jakija słuchajuć, ale adyjšoušy, prydušany turbotami, bahaćciem i ŭciechami žyćcia, nie dajuć uradžaju. A što na dobruju ziamlu — heta tyja, što pačuŭšy słova, bierahuć jaho ŭ dobrym i ščyrym sercy i prynosiać uradžaj u ciarplivaści.
(Łuk. 8, 4—15).