Старонка:Lekcyi i Evanelii na niadzieli i śviaty (1938).pdf/79

Гэта старонка не была вычытаная

skazaŭ im: škada mnie narodu, bo voś užo try dni tryvaje pry mnie i nia maje čaho jeści. Kali-ž adpušču ich hałodnych damoŭ, jany ŭ darozie prystanuć, bo niekatoryja z ich pryjšli zdaloku. I adkazali jamu jahonyja vučni: skul ich chto zmoža tut na pustyni nakarmić chlebam? Zapytaŭsia ŭ ich: skolki majecie chlabou? Jany-ž adkazali: siem. Tady zahadaŭ narodu pasieści na ziamli. I ŭziaŭšy siem chlaboŭ, uznosiačy padziaku, łamaŭ i davaŭ svaim vučniam, kab razdavali narodu. I mieli jany krychu rybkaŭ; i ich bahasłaviŭ i zahadaŭ razdavać. I jeli i najelisia i sabrali z astaŭšychsia kuskoŭ siem kašoŭ. A tych, što jeli, było kala čatyroch tysiač. I adpuściŭ ich.

(Mar. 8, 1—9).