Старонка:Miatawyja listoczki (1914).pdf/26

Гэта старонка не была вычытаная

bok z dziciatkam Jezus staŭ szaptać paciary dy razdumywacca. Dumki jaho ŭściaż usio waroczalisia na „Biełarus“ i mowu biełaruskuju i tak zachopliwali jaho, szto jon zabywaŭ paciaraŭ i ŭżo kolki razoŭ ich paczynaŭ na nowa, a ni razu nia moh konczyć, bo dumki jaho adbiehali ŭsio da taho pytańnia. „Jakim ja jo i jakim być pawinien?“ I staŭ Maciej malicca ŭżo tak sabie ad duszy ad serca i prasić Boha, kab u hety dzień pierszy Nowaho Hodu, daŭ jamu nowy pramień świetłaści, kab moh paznać, czaho pawinien trymacca, szto lubić, dziela czaho paświacicca? U kancy bytcym zdramaŭ i zdałosia jamu, szto dziciatko Jezus ustało z żałabka i prahawaryło: „Kachaj nad usio Boha, a pa Im lubi ŭsio rodnaje i pracuj dziela palepszeńnia doli swaich bratoŭ, dyk hetym i wypaŭnisz swaju pawinnaść“.

Ad hetaj pary Maciej staŭ zusim inszym. Jon szyryć rodnyja kniżki i hazety, haworyć z usimi pa biełarusku i nia dumaje rabicca „panam“ na służbie pry szpitali, ale leczyć swaich susiedziaŭ, biaruczy ad ich tolki za lekarstwa i maje spakojnaje sumleńnie, szto robić toje i tak. szto i jak rabić pawinien.