Старонка:Na szto Biełarusam hazety? (1914).pdf/9

Гэта старонка не была вычытаная

maitaść u swajo szeraje żyćcio, kidajecca na harełku, ci karty, paczynaje prahulwać toje, szto sabraŭ, razlanuicca, razbeścicca, dy i prapadaje za niszto.

Susim inaksz wiadziecca ŭ tych narodaŭ, szto ŭżo majuć wysokuju kulturu i wialikuju praświetu. Hazeta im tak patrebna, jak sztodzienny chleb. Czym narod światlejszy, tym bolsz majeć jon kniżak i hazet: jon biaz ich abyścisia nia może. I na adwarot: czym bolsz u jakim krai hazet, i kniżak, tym narod toj razumniejszy i bahaciejszy. Woźmiem dla prykładu Szwajcaryju. Malusieńka jana, życharoŭ u joj tolki 3.525 tysiacz (bolsz jak u dwa razy miensz czym Biełarusaŭ), a roznych hazet i czasapisaŭ maje jana bolsz jak 1.200, katoryja ahułam naliczywajuć 715 — 725 tys. padpiszczykaŭ. — U Belhiji na 7.319.000 zycharoŭ prychodzicca 1.900 haz. i czasap. i 650.000 padpiszczykaŭ. — U Niamieczczynie ŭżo ŭ 1905 h. na 60 miljonaŭ życharoŭ prypadała bolsz jak 10.000 usielakich drukawanych pismaŭ, katoryja razsyłali praz pocztu ahulam u 8.399.989 ekzemplarach i z hetych 163,000 ekzempl. iszło za hranicu, ale za toje prychadziła z zahranicy 42.201 ekzempl. tak, szto ŭ Niamieczczynie astawałasia 8,279,190 ekz. (tolki praz pocztu). (Pawodłuh Tony Kellen: „Zeitungswesen“).

Woś i dziwisia ciapier, szto Niemcy tak bahatyja i razumnyja, szto nia tolki ŭ siabie doma ale nawat i ŭ nas rej wodziać! U małoj Halandyi wydawałasia ŭ 1898 h. 931 haz. i žurnałaŭ. A na szto ŭżo mały Luksemburh, hdzie ŭsiaho tolki 250 tysiacz życharoŭ